"Nie rozumiem, po co to robicie". Kadyrow o stratach Rosji na Ukrainie

"Nie rozumiem, po co to robicie". Kadyrow o stratach Rosji na Ukrainie

Dodano: 
Ramzan Kadyrow, szef Republiki Czeczeńskiej
Ramzan Kadyrow, szef Republiki Czeczeńskiej Źródło: Wikimedia Commons
Szef Czeczenii Ramzan Kadyrow zwrócił się do gubernatorów innych regionów Rosji, by nie publikowali danych o stratach sił rosyjskich na Ukrainie.

"Miażdżąc szatańskie złe duchy, nasi ludzie umierają. I o każdym z nich będziemy pamiętać. Ale nie rozumiem, kiedy przywódcy regionów trąbią o liczbie zgonów (żołnierzy rosyjskich - red.) w specjalnej operacji wojskowej" – napisał Kadyrow na swoim kanale w Telegramie.

"Mam pytanie: po co? Piszą wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Nie ma potrzeby manipulować tematem naszych bohaterów, pisać, że tak wielu zginęło w takim regionie, a tylu w innym" – dodał.

Kadyrow stwierdził że w Czeczenii, zamiast ujawniać straty, rodzinom żołnierzy udziela się pomocy we wszystkim, czego potrzebują, w tym pomocy finansowej, wypłacając milion rubli rodzinom zabitych żołnierzy i 500 tys. rubli za rannych.

"Krytyka Polityczna" wyliczyła, że w odszkodowaniach i zasiłkach Rosja wypłaca rodzinom żołnierzy walczących na froncie nawet 12 mln rubli, czyli równowartość 30 lat pracy zarobkowej. W ten oto perwersyjny sposób w kraju Władimira Putina dokonuje się wyrównywanie szans i redystrybucja zasobów.

Wojna na Ukrainie. Ilu żołnierzy straciła Rosja?

Ostatni raz rosyjskie Ministerstwo Obrony oficjalnie ujawniło straty Sił Zbrojnych FR na Ukrainie 21 września, w dniu ogłoszenia częściowej mobilizacji. Szef resortu Siergiej Szojgu poinformował wówczas, że od początku inwazji, którą Moskwa nazywa "specjalną operacją wojskową", zginęło 5937 żołnierzy rosyjskich.

"The New York Times", powołując się na amerykańskich i innych zachodnich urzędników, podał na początku lutego, że Stany Zjednoczone zwiększyły swoje szacunki dotyczące strat sił rosyjskich biorących udział w inwazji na Ukrainę do 200 tys. zabitych i rannych.

Ostatni raz publiczną ocenę rosyjskich strat na Ukrainie ogłosił w listopadzie przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley, mówiąc, że straty armii rosyjskiej sięgają ponad 100 tys. zabitych i rannych. W tym samym czasie anonimowi amerykańscy urzędnicy mówili o 120 tys.

W styczniu Milley skorygował swoje szacunki, ale nie podał dokładnych danych. – Powiedziałbym, że teraz ta liczba jest znacznie większa niż 100 tys. – stwierdził. Tym samym amerykańskie szacunki strat strony rosyjskiej wzrosły o 80-100 tys. osób w ciągu zaledwie trzech miesięcy – zwraca uwagę "The Moscow Times".

Czytaj też:
Rosyjski generał powiedział jedno zdanie o Polsce. Kadyrow protestuje
Czytaj też:
Kadyrow: Jeśli Putin rozkaże, zajmiemy Kijów i ruszymy na Polskę

Źródło: Kommersant / Krytyka Polityczna / The New York Times / The Moscow Times
Czytaj także