Decyzję o zamknięciu banku podjął w piątek amerykański regulator tego sektora. Silicione Valley Bank był kluczowym graczem w dziedzinie technologii i kapitału podwyższonego ryzyka. Kalifornijski Departament Ochrony Finansowej i Innowacji zamknął SVB i wyznaczył FDIC (Federalną Korporację Ubezpieczeń Depozytów) jako odpowiedzialnego za depozyty. Z kolei FDIC utworzył Narodowy Bank Ubezpieczeń Depozytów w Santa Clara, który obecnie przechowuje ubezpieczone depozyty z SVB.
Władze reagują
Po dramatycznym i pełnym niepewności weekendzie, regulatorzy przekazali, że klienci upadłego banku będą mieli dostęp do wszystkich swoich depozytów od poniedziałku. Powstać ma nowy instrument, aby dać bankom dostęp do funduszy awaryjnych. Rezerwa Federalna ułatwiła również bankom zaciąganie pożyczek w nagłych wypadkach.
"Uważamy, że kroki podjęte przez administrację federalną, Skarb Państwa i Federalną Korporację Ubezpieczeń Depozytów zdecydowanie przełamią psychologiczną 'pętlę zagłady' w sektorze bankowym" – powiedział Reutersowi Karl Schamotta, główny strateg rynkowy w Corpay w Toronto. "Słusznie czy nie, ten epizod przyczyni się do tego, że inwestorzy ostrożnie będą obserwować pojawienie się innych pęknięć w systemie w miarę dalszego zacieśniania polityki federalnej" – dodał.
Niepokój w sektorze bankowym
Upadek SVB – największa upadłość banku od 2008 roku – wywołał obawy, czy klienci małych firm będą w stanie zapłacić swoim pracownikom, ponieważ FDIC chroni jedynie depozyty do kwoty 250 tys. dolarów. Według FDIC około 89 proc. z całej kwoty 175 miliardów dolarów depozytów SVB nie było ubezpieczonych na koniec 2022 roku.
Ostatnim amerykańskim bankiem tej wielkości, który upadł, był bank Washington Mutual. Instytucja, której aktywa wynosiły 307 mld dolarów, upadła w 2008 r.
Czytaj też:
Czy dojdzie do wojny między USA a Chinami? Prof. Góralczyk: Szczęk oręża, to klęska stratega