W komunikacie Departamentu Stanu podano, że USA będą kontynuować wsparcie dla Ukrainy również w przyszłym roku, aby zapewnić, że wojna wywołana przez prezydenta Rosji Władimira Putina "zakończy się strategiczną porażką".
Blinken oświadczył, że Stany Zjednoczone nie chcą, aby wojna zakończyła się w sposób, który pozwoliłby Rosjanom dozbroić się, a następnie ponownie zaatakować.
Sekretarz stanu po raz kolejny wyraził opinię, że wojnę na Ukrainie należy zakończyć na drodze dyplomatycznej, ale nie wierzy w możliwość negocjacji w najbliższym czasie, gdyż uważa, że rosyjskie władze nie są na to gotowe.
USA to najważniejszy sojusznik Ukrainy
Stany Zjednoczone są liderem pod względem wsparcia dla Ukrainy, stale przydzielając jej kolejne pakiety pomocy wojskowej i finansowej. Od początku rosyjskiej inwazji Waszyngton przekazał Kijowi broń i amunicję o wartości blisko 30 mld dolarów. Największy był pakiet ogłoszony na początku stycznia w wysokości ponad 3 mld dolarów, zawierający m.in. transportery opancerzone Stryker i wozy bojowe Bradley. Ukraina ma otrzymać od USA także czołgi Abrams.
20 lutego, tuż przed pierwszą rocznicą rosyjskiej agresji, do Kijowa z niezapowiedzianą wizytą przybył prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, aby osobiście okazać wsparcie Ukraińcom. Stamtąd amerykański przywódca udał się do Warszawy na rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą i szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki (B9), czyli państw wschodniej flanki NATO.
Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 r.
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. i trwa już trzynasty miesiąc. Stała się największym konfliktem zbrojnym w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim wojskom zaatakować całą Ukrainę.
Jak informuje Ośrodek Studiów Wschodnich w najnowszym raporcie, najcięższe walki wciąż toczą się w rejonie Bachmutu, jednak według lokalnego dowództwa ukraińskiego intensywność ataków wroga zmniejszyła się i 20 marca stanowiła niespełna jedną czwartą jego ogólnej aktywności.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rosja zapłaci żołnierzom za każdy zdobyty kilometrCzytaj też:
"Ukraina przeprowadzi potężną kontrofensywę, która zszokuje świat"