Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka od dawna poruszał kwestię stacjonowania taktycznej broni jądrowej na Białorusi, która graniczy z Polską – podała kilka dni temu agencja Reutera.
– Tu nie ma nic niezwykłego: po pierwsze, Stany Zjednoczone robią to od dziesięcioleci. Od dawna rozmieszczają swoją taktyczną broń nuklearną na terytorium swoich sojuszniczych krajów – stwierdził rosyjski prezydent.
– Uzgodniliśmy, że zrobimy to samo – ogłosił Putin, podkreślając, że odbędzie się to bez naruszania międzynarodowych zobowiązań w zakresie nierozprzestrzeniania broni jądrowej.
Łukaszenka o obronie przez Polską i "zamachu stanu"
W piątek, w przemówieniu do narodu Łukaszenko po raz pierwszy odniósł się słów Putina ws. rozmieszczenia na Białorusi taktycznej broni jądrowej.
– W razie potrzeby na Białorusi zostanie rozmieszona nie tylko taktyczna broń jądrowa, ale także strategiczna broń jądrowa – ostrzegł dyktator. – Nie próbuję nikogo zastraszyć, ani szantażować. Chcę tylko bronić państwa białoruskiego i zapewnić pokój Białorusinom – dodał Łukaszenka.
Polityk stwierdził również, że umieszczenie broni nuklearnej na Białorusi zmusi "zamorskie jastrzębie" i ich państwa satelickie do liczenia się "z naszym narodem, skoro nie rozumieją innego języka (komunikacji - red.)".
Łukaszenka oskarżył także Zachód o "przygotowywanie inwazji" na Białoruś, która ma rozpocząć się z terytorium Polski.
Groźby nuklearne Rosji wobec Ukrainy
W przemówieniu wygłoszonym do Rosjan we wrześniu 2022 r. Władimir Putin ostrzegł tych, którzy "próbują szantażować Rosję bronią nuklearną", że "róża wiatrów może obrócić się w ich kierunku".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o możliwość użycia broni jądrowej na Ukrainie odpowiedział dziennikarzom: "Przeczytajcie doktrynę, tam jest wszystko napisane". Doktryna zakłada, że Rosja może użyć broni jądrowej w odpowiedzi nie tylko na atak nuklearny lub z użyciem innej broni masowego rażenia, lecz także na atak z wykorzystaniem broni konwencjonalnej, który zagraża istnieniu państwa lub kraju sojuszniczego.
Według ekspertów Moskwa ma około 2 tys. ładunków z taktyczną bronią jądrową, która może zostać dostarczona drogą powietrzną, morską lub lądową i użyta na polu bitwy.
Czytaj też:
Łukaszenka zaproponował rozejm na Ukrainie. Rosja odpowiadaCzytaj też:
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Jest decyzja rządu Ukrainy