Do zajścia doszło, gdy 28-letniemu Niemcowi rosyjskiego pochodzenia urzędnicy odebrali dziecko. Zdesperowany ojciec porwał jedną z pracownic Urzędu ds. Młodzieży, domagając się oddania mu córki.
Rozwiązanie siłowe
– Służby szybko zjawiły się na miejscu przestępstwa. Akcja negocjacyjna trwała blisko 5 godzin – relacjonuje korespondent TVP, Cezary Gmyz.
Do przełomu doszło w momencie, gdy porywacz zaczął z policją negocjować możliwość opatrzenia rany 31-letniej pracownicy Jugendamtu. To wtedy podjęto decyzję o rozwiązaniu siłowym, a służby przystąpiły do odbicia zakładniczki.
Jak się okazało, rana kobiety była powierzchowna i nie zagraża jej zdrowiu. Podczas akcji policji porywacz nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Mężczyzna jest obecnie przetrzymywany przez niemieckie służby i w najbliższym czasie będzie przesłuchiwany. Czytaj też:
MON nie przyjmuje do wiadomości wyjaśnień attache wojskowego ambasady Niemiec