Policjanci pobici przez 50 imigrantów. Bezpieczeństwa pomoże pilnować wojsko?

Policjanci pobici przez 50 imigrantów. Bezpieczeństwa pomoże pilnować wojsko?

Dodano: 
Policja. Zdj. ilustracyjne
Policja. Zdj. ilustracyjne Źródło:Unsplash
50 imigrantów pobiło trzech policjantów. Miejscowi urzędnicy mówią wprost, że do kontrolowania niektórych miejsc trzeba użyć wojska.

We Włoszech, Francji czy Niemczech cały czas narasta problem przestępczości. W Niemczech sprawcami są najczęściej osoby bez niemieckiego paszportu. We Włoszech źródłem problemy są przede wszystkim sprowadzani tam Afrykańczycy.

Z danych policji wynika, że za akty agresji w rozmaitej formie odpowiadają m.in. Nigeryjczycy, Libijczycy, Afgańczycy, czy Syryjczycy. Dochodzi m.in. do ataków nożami, rozbojów czy gwałtów.

Imigranci pobili policjantów

Okazuje się, że bezpiecznie nie mogą czuć się nawet funkcjonariusze policji. Jak informuje włoski dziennik „La Stampa” trzej policjanci zostali pobici przez grupę 50 imigrantów. Do zdarzenia doszło w Turynie, nieopodal miejsca poboru opłat za wjazd na autostradę. Kiedy funkcjonariusze podjęli interwencję zatrzymania senegalskiego handlarza narkotyków, zostali otoczeni przez kilkudziesięciu mężczyzn i pobici.

Pietro Di Lorenzo z miejscowego związku zawodowego policji, że miejsce w którym doszło do zdarzenia jest nazywane "Dzikim Zachodem", bo nie pierwszy raz doszło tam do aktu przemocy. O dziwo, załogi radiowozów nie dysponują nawet paralizatorami. Di Lorenzo mówi, że należy to jak najszybciej zmienić.

Wojsko do pomocy?

Atak imigrantów na policjantów sprawił, że w Turynie powrócił temat rozmowy o bezpieczeństwa miasta. W ocenie Di Lorenzo "obrazuje sytuację, która wymknęła się spod kontroli i której z pewnością nie da się zażegnać działaniami sił porządkowych poprzez patrole lub epizodyczne operacje o dużym zasięgu".

Jeden z lokalnych urzędników, Valerio Lomanto powiedział wprost, że w obecnej sytuacji drogi powinny być kontrolowane przez żołnierzy, podobnie jak ma to miejsce obecnie w innych włoskich miastach, które trzeba chronić przed afrykańskimi gangami.

"Turyn nie może być miejscem podboju"

W opinii Lomanto potrzebna jest jednocześnie kontrola budynków, które stały się siedzibą handlarzy narkotyków oraz lepsze przeciwdziałanie procederowi podnajmu mieszkań, w których "w dwóch pokojach śpi 14 osób".

"Turyn nie może być miejscem podboju dla przestępców, musimy pokazać tym osobom, że nie pozostaną bezkarne” – podkreślił regionalny asesor ds. bezpieczeństwa Fabrizio Ricca.

Podobne głosy płyną ze strony wielu innych włoskich polityków i urzędników.

Czytaj też:
Afrykańczycy napływają do Włoch. "System na skraju załamania"
Czytaj też:
Atak nożowników w Mediolanie. Sześć osób rannych
Czytaj też:
Migranci próbowali opanować statek. Interweniowali włoscy żołnierze

Źródło: lastampa.it / PAP
Czytaj także