Thun: W PE pracuje się po pierwsze dla UE, po drugie dla Polski

Thun: W PE pracuje się po pierwsze dla UE, po drugie dla Polski

Dodano: 
Róża Thun
Róża Thun Źródło: PAP / Marcin Obara
W Parlamencie Europejskim pracuje się po pierwsze dla całej UE, po drugie dla całej Polski – powiedziała Róża Thun.

Politycy rozmawiali w Radio ZET o nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w państwach Unii Europejskiej w dniach 6-9 czerwca. W Polsce wybierzemy 53 europosłów. Chętnych nie brakuje. Mariusz Kamiński, Bartłomiej Sienkiewicz czy Borys Budka, to tylko niektóre znane nazwiska, które będą kandydować. Prowadzący Andrzej Stankiewicz pytał obecnych w studio polityków o niektóre kandydatury z ich formacji.

Thun: Po pierwsze UE

W studio byli: Bartosz Arłukowicz (Koalicja Obywatelska), Karol Karski (Prawo i Sprawiedliwość), Wojciech Kolarski (Kancelaria Prezydenta RP), Maciej Konieczny (Lewica) i Róża Thun (Polska 2050). Cała piątka startuje do europarlamentu.

Thun została zapytana o kandydaturę Krzysztofa Hetmana z PSL, który ubiega się o mandat do PE mimo, że od niedawna jest ministrem rozwoju. – Krzysztof Hetman, minister rozwoju, ważny resort wydawałoby się, i on porzuca zaszczytny urząd ministra RP po czterech miesiącach i chce dostać się do PE, zresztą nie ze swojego okręgu z Lubelszczyzny, tylko stał się Wielkopolaninem – zwrócił uwagę Stankiewicz

– On się nie stał Wielkopolaninem tylko kandyduje z Wielkopolski. – odparła polityk z ugrupowania Hołowni. – Praca w Parlamencie Europejskim, to nie jest tak, że pracuje się tylko dla jednego regonu. Pracuje się po pierwsze dla całej Unii Europejskiej, po drugie dla całej Polski – wyraziła swoją optykę. – Oczywiście reprezentuje się swój region, to znaczy trzeba być wyczulony co dla tego regionu jest specjalnie dobre – dodała.

– Ale on nie jest z Wielkopolski. Idzie tylko dlatego, że stamtąd może wziąć mandat. To jest cynizm polityczny – ocenił Stankiewicz.

Thun wychwala Hetmana

Eurodeputowana broniła jednak ludowca, argumentując, że dysponuje on szeregiem cech, które są potrzebne w pracy unijnych parlamentarzystów.

– To jest bardzo zdolny człowiek, on się nauczy szybko i zrozumie i możliwe, że zna Wielkopolskę bardzo dobrze, tego ja nie wiem. A jakich PSL proponuje swoich kandydatów na jedynki, to jest sprawa PSL. Ale pamiętajmy o tym, że my musimy wysłać do europarlamentu wysłać ludzi, którzy potrafią współpracować w tej ogromnej instytucji, potrafią się tam porozumieć, mówią językami, mają doświadczenie, chcą współpracować z innymi, często różnymi ludźmi – powiedziała Róża Thun.

Czytaj też:
Gazeta publikuje nietypowy sondaż. Chodzi o wybory do PE
Czytaj też:
Raczej nie wynik eurowyborów. Inny czynnik mógłby głęboko zmienić kurs polityczny UE

Czytaj także