Raczej nie wynik eurowyborów. Inny czynnik mógłby głęboko zmienić kurs polityczny UE

Raczej nie wynik eurowyborów. Inny czynnik mógłby głęboko zmienić kurs polityczny UE

Dodano: 
Flagi Unii Europejskiej pod siedzibą KE
Flagi Unii Europejskiej pod siedzibą KE Źródło:Unsplash
W związku z eurowyborami debata publiczna w Europie w dużej mierze koncentruje się ewentualnej korekcie bądź kontynuacji kursu politycznego UE po nowym rozdaniu.

Marek Cichocki, profesor Collegium Civitas gościł w podcaście Igora Jankego "Układ otwarty". Przedmiotem rozmowy była Unia Europejska w kontekście nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w państwach Unii Europejskiej w dniach 6-9 czerwca. W Polsce wybierzemy 53 europosłów.

Eurowybory skorygują kurs polityczny UE?

Dziennikarz zapytał, czy jest szansa na zmianę kierunku polityki unijnej, szczególnie że coraz wyraźniej widać narastający sceptycyzm Europejczyków wobec centralistycznych rządów brukselskiego establishmentu.

Prof. Cichocki zgodził się, że szczególnie po prawej stronie oczekiwania, że wynik eurowyborów zmieni kurs polityczny Unii, są spore. – Zresztą po lewicowej stronie chyba też jest świadomość, poczucie, że coś nadciąga, że może nastąpić jakiś przełom. Nie wiem. Wydaje mi się, że chyba nie można tych oczekiwań aż tak podbijać. Jakaś zmiana na pewno będzie, bo faktycznie nastroje w społeczeństwach państw członkowskich są dzisiaj inne, ale czy to będzie przełom? Tego nie jestem pewien – powiedział naukowiec.

Głęboka zmiana musiałaby wyjść z Francji i Niemiec

W dalszej części rozmowy prof. Cichocki powiedział, że jest pytanie, na ile niezadowolenie społeczne, czy trwające protesty, jak protest rolników, może przekładać się realne decyzje na poziomie europejskim.

– Jeżeli oczekiwać jakichś zasadniczych zmian w kursie Unii Europejskiej, to one będą raczej szły od państw członkowskich, a nie od unijnych instytucji. […] Obrazowo rzecz ujmując, trzęsieniem ziemi dla Unii Europejskiej byłoby, gdyby np. we Francji prezydentem została Marine Le Pen. To spowodowałoby daleko idące konsekwencje. Albo, gdyby w Niemczech w jakiejś perspektywie czasowej większość lub zdolność koalicyjną zdobyła Alternatywa dla Niemiec. To byłaby zmiana polityczna, która miałaby ogromne konsekwencje dla funkcjonowania UE – powiedział profesor.

– Na przykładzie protestów rolników przeciwko Zielonemu Ładowi widać natomiast, że reakcja ze strony instytucji unijnych czy poszczególnych frakcji w UE jest bardzo powolna. Niekoniecznie bowiem głos rolników musi się przekładać na wynik wyborczy konkretnej delegacji posłów danego państwa członkowskiego w PE. Ta droga jest o wiele bardziej skomplikowana – zwrócił uwagę prof. Cichocki, dodając, że bardzo ciężko jest zmienić kurs, jaki obrała Unia Europejska.

Czytaj też:
Absurdy Zielonego Ładu. Dr Bartoszewicz: Z podatków sfinansują rozwiązanie dla bogatych
Czytaj też:
Prof. Modzelewski bez poprawności o UE: Propaganda chce, żebyśmy powtarzali dyrdymały

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Układ otwarty - Igor Janke, YouTube
Czytaj także