Prof. Modzelewski bez poprawności o UE: Propaganda chce, żebyśmy powtarzali dyrdymały

Prof. Modzelewski bez poprawności o UE: Propaganda chce, żebyśmy powtarzali dyrdymały

Dodano: 
Prof. Witold Modzelewski, prawnik i ekonomista
Prof. Witold Modzelewski, prawnik i ekonomista Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Unia Europejska nie jest państwem, a uzurpuje sobie prawa państwa w stosunku do nieswoich obywateli – przypomniał prof. Witold Modzelewski.

Unia Europejska była jednym z tematów rozmowy z prawnikiem prof. Witoldem Modzelewskim na wolnościowym kanale YouTube "Nam Zależy". Prowadzący Wojciech Siryk przywołał o wypowiedź profesora, w której stwierdził on, że Unia Europejska być może jest już w fazie podupadania. – Czy nie jest to trochę za mocne stwierdzenie – zapytał.

Propaganda o Unii Europejskiej

Modzelewski odparł, że jest to po prostu stwierdzenie niepasujące do poprawności politycznej. – Wiadomo, że żyjemy w świecie terroru propagandowego, gdzie musimy powtarzać pewne dyrdymały. Wtedy będziemy akceptowani, nie będziemy odrzuceni. Bo jeśli mówimy coś sprzecznego z szablonami słownymi to mamy być usunięci z przestrzeni medialnej – powiedział.

Przechodząc do meritum, zwrócił uwagę, że rządzący tworzą prawo, które jest powszechnie odrzucane przez obywateli, to nie jest to kryzys obywateli, tylko tego, kto to prawo tworzy – w tym wypadku Unii Europejskiej. Modzelewski przywołał sztandarowe obecnie projekty: nierealizowalny ze względu na swoje koszty Zielony Ład i niekontrolowane otwarcie unijnego rynku na towary rolne z Ukrainy. – Państwo, które nie jest członkiem UE, zostało uprzywilejowane w stosunku do tych, dla których Unia została powołana – powiedział.

UE uzurpuje sobie prawa państwa

Zapytany, jak to możliwe, że przedstawiana jako światła Unia Europejska może tworzyć tak złe i głupie prawo, prof. Modzelewski zwrócił uwagę, że mówienie o światłości Unii to konfrontowanie bajek z praktyką. – Już niewielkie doświadczenie zawodowe zwalnia z podporządkowywania się propagandzie. Profesorowie w ogóle nie powinni zajmować się propagandą. […] Propaganda zawsze różni się od rzeczywistości, zwłaszcza tak nachalna, z jaką mamy do czynienia – podkreślił.

– Przecież Unia Europejska to nawet nie jest państwo, a uzurpuje sobie prawa państwa w stosunku do nieswoich obywateli. Każdy z nas jest obywatelem Polski, Niemiec, Francji, Słowenii, ale nie obywatelstwa wspólnotowego. A ta organizacja tworzy prawo. Jak można tworzyć prawo publiczne w interesie publicznym, skoro nie ma deponenta tego interesu publicznego? Jedynym deponentem interesu publicznego jest państwo – przypomniał.

Zielony Ład. Lobbing ponad interesem obywateli?

Jak dodał, sprawę komplikuje dodatkowo rządzący w Brukseli lobbing. – Wierzy pan, że oni czytają te wszystkie dyrektywy, które tam uchwalają? Wiem, że to może jest bolesne, że nasze błędne wyobrażenia w zestawieniu z rzeczywistością są złym przeżyciem – zaznaczył. Następnie przypomniał, że wyborców nikt nie zapytał, czy chcą Zielonego Ładu. – Ci ludzie uzurpują sobie bez wysłuchania obywateli tworzyć niewykonywalne prawo – powiedział prof. Modzelewski. Przypomniał, że Zielony Ład to prawo nielegitymizowane, bo nie wynika z woli wyborców, nieopłacalne, bo obywateli na ten program nie stać i nieakceptowalne, bo przez społeczeństwo odrzucane.

Pytany o przyszłość Unii Europejskiej, prof. Modzelewski nadmienił, że nie ma proroczych zdolności, jakie prezentują w przestrzeni publicznej niektórzy eksperci, którzy wiedzą, że Rosja zaatakuje Polskę za cztery czy sześć lat i nie wie, czy Unia się rozpadnie, czy nie. Zauważył jednak – w kontekście unijnej polityki klimatycznej – że zgodnie z rzemiosłem rządzenia, władza potrafi wycofać się z błędu, co pozwala jej zachować swą legitymację. Dobry scenariusz jest więc taki, że organizacja zrezygnuje z brnięcia w ten projekt, ale być może interesy lobbystów są ważniejsze i nic takiego nie nastąpi. – Nie wiem, jak będzie. Chciałbym, żeby wszystko było w interesie Polski – powiedział, zwracając uwagę, że niestety w Polsce często ten, kto upomina się o interesy obywateli wbrew interesom lobbystów, nazywany jest "populistą".

Czytaj też:
Pakt migracyjny. Prof. Gwiazdowski wyśmiał unijną nowomowę
Czytaj też:
Cejrowski: Jestem za wyjściem z UE. Lisicki: To jest pan przyjacielem Putina

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: namzalezy.pl, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także