Antoni Macierewicz odniósł się w mocnych słowach do wypowiedzi prezydenta Rosji, Władimira Putina, w których to zaprzeczył jakoby na pokładzie prezydenckiego samolotu doszło jakichkolwiek eksplozji. Minister obrony narodowej wprost stwierdził, że to Rosja jest odpowiedzialna za tragedię smoleńską.
– W ustach przywódcy kraju, który jest odpowiedzialny za ludobójstwo katyńskie, a także tragedię smoleńską, takie słowa są naprawdę szokujące. Warto aby pan prezydent Putin, który przecież w tamtym czasie jako premier był przewodniczącym komisji badającej tragedię smoleńskiej, spojrzał wreszcie prawdzie w oczy.
Macierewicz uznał, że kwestia tego, iż na pokładzie doszło do dwóch eksplozji nie podlega nawet dyskusji.
– Dwie eksplozje, które ostatecznie zniszczyły Tu-154, zostały w sposób bezsporny zidentyfikowane przez oficjalną ekspertyzę. Zamówioną o uznaną przez państwową komisję, której przewodził minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller. Próby ukrycia tej prawdy zostały teraz ujawnione i prezydent Putin powinien mieć odwagę, aby przyjąć odpowiedzialność za to co się stało, a nie próbował obrażać kraj, którego przywódcy polegli na ziemi smoleńskiej koło Katynia – mówił na antenie Polskiego Radia.
Czytaj też:
Putin o katastrofie smoleńskiej: Razem opłakiwaliśmy ofiary po tragedii
Czytaj też:
Katastrofa smoleńska. Rosja stawia nam warunek ws. oddania wraku tupolewa