Daniłow chce deanonimizacji kanałów na Telegramie

Daniłow chce deanonimizacji kanałów na Telegramie

Dodano: 
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Źródło: Wikimedia Commons / president.gov.ua
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy uważa, że ​​należy podjąć prace nad deanonimizacją kanałów na ukraińskim Telegramie.

Telegram to jedna z popularnym platform społecznościowych, która jest używana powszechnie w Rosji i na Ukrainie. Telegramowe kanały podają nowe informacje dot. zarówno wojny, jak i nieoficjalne doniesienia ze szczytów władzy w obu krajach.

Według Daniłowa anonimowość na Telegramie powinna zniknąć, ponieważ wypływający z niej brak odpowiedzialności "pomaga w rozpowszechnianiu rosyjskich narracji".

Rosyjska dezinformacja

"Głównym zagrożeniem, jakie płynie z działalności pewnej grupy kanałów Telegramu, jest anonimowość ich właścicieli i brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za rozpowszechnianie niezweryfikowanych, sfałszowanych i celowo manipulujących informacji. Biorąc pod uwagę te kwestie, reżim rosyjski szeroko wykorzystuje platformę do prób destabilizacji ukraińskiego społeczeństwa" – przekonuje sekretarz we wpisie na Facebooku.

"Głównym wymogiem wobec kanałów Telegramu jest deanonimizacja ich działań i przestrzeganie ogólnie przyjętych standardów dziennikarskich. Do środków zapobiegania zagrożeniom zalicza się umiejętność korzystania z mediów oraz ciągłe prace mające na celu identyfikowanie i ujawnianie faktów związanych z dezinformacją i manipulacją. Równolegle powinien iść w parze proces tworzenia wysokiej jakości ukraińskiego produktu informacyjnego i tworzenia dominacji merytorycznej na ukraińskim Telegramie" – twierdzi Ołeksij Daniłow.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, dodał także, że na Ukrainie nadal popularna jest sieć kanałów Telegramu administrowanych przez 85. Główne Centrum Służb Specjalnych Sił Zbrojnych Rosji, które jest w zasadzie jednostką operacji psychologicznych. Podkreślił, że nie zniknęło zagrożenie wpływem reżimu Putina na 10-milionową ukraińską społeczność użytkoników tego portalu.

Daniłow powiedział niedawno w wywiadzie, że nie sam korzysta z Telegramu, ponieważ uważa go za miejsce informacyjnie niebezpieczne, w którym łatwo natrafić na manipulację.

Czytaj też:
Podolak: Do całkowitej porażki Rosji potrzebne są dwie rzeczy
Czytaj też:
"Notoryczny kłamca". Kułeba wylicza umowy i traktaty złamane przez Rosję Putina

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: Facebook / pravda.com.ua
Czytaj także