Emilian Gebrew, bułgarski magnat zbrojeniowy, który miał dwukrotnie stać się celem nieudanych zamachów Rosjan, ostrzega przed rosyjskimi próbami sabotażu dostaw niezbędnej broni na Ukrainę. Mówił o tym na łamach "Financial Times.
Według niego rosyjscy dywersanci aktywnie atakują fabryki i magazyny jego firmy EMKO, która produkuje większość dostarczanych do Kijowa bułgarskich kul i pocisków do czołgów typu radzieckiego. "Rosyjskie groźby oznaczają, że należy podjąć nowy zestaw środków na szczeblu krajowym, a także na poziomie sojuszu" – powiedział Gebrew.
Bułgaria przesiąknięta rosyjską agenturą?
Biznesmen za niepowodzenie w zatrzymaniu i ściganiu rosyjskich agentów w związku z próbami otrucia go i eksplozjami w siedzibach jego firmy obarcza rząd Bułgarii, który w jego ocenie pozostaje pod wpływem Moskwy. W lipcu poinformowano, że w magazynie firmy zbrojeniowej EMKO niedaleko bułgarskiego miasta Karnobat (obwód Burgas) wybuchł duży pożar. Właściciel podejrzewał, że było to celowe podpalenie.
"W żadnej z kilkunastu spraw dotyczących rosyjskich aktów terrorystycznych i tworzenia sieci szpiegowskich w Bułgarii nie osiągnięto żadnego rezultatu. Wszystkie śledztwa zostały albo wstrzymane, albo utknęły w martwym punkcie, a żadna sprawie nie została skierowana do sądu" – zauważył.
Producent broni, a także inne źródło "FT" z wnętrza przemysłu obronnego Bułgarii przekonują, że kraj pozostaje główną sferą działalności rosyjskich agentów, a infiltracja jest szczególnie widoczna w prokuraturze i służbie bezpieczeństwa kraju.
"Rosjanie są bardzo zainteresowani tymi obiektami i ludźmi, którzy w nich pracują" – powiedział "Financial Times" bułgarski urzędnik, który prosił o zachowanie anonimowości. Jednocześnie, zdaniem rzecznika bułgarskiej prokuratury Weselina Iwanowa, oskarżenia o rosyjską infiltrację są "jednoznacznie nieprawdziwe", a nowe kierownictwo jest zdecydowane do reorganizacji tak, by uniemożliwić takie działanie Rosji.
Czytaj też:
"Potencjalni uczestnicy III wojny światowej uważnie śledzą ten aspekt wojny na Ukrainie"Czytaj też:
"6 lat do wojny z NATO". Niepokojący raport niemieckiej organizacji