Niespokojny Sylwester w Niemczech. Ataki na policjantów i strażaków

Niespokojny Sylwester w Niemczech. Ataki na policjantów i strażaków

Dodano: 
Niemiecka policja
Niemiecka policja Źródło:PAP/EPA / fot. Tomasz Murański
W Berlinie w noc sylwestrową znowu doszło do zamieszek i ataków na interweniujących policjantów i strażaków, których obrzucano petardami.

W tym roku berlińska policja zmobilizowała w Sylwestra od 2 tys. do 2,5 tys. funkcjonariuszy. Równocześnie zwiększona została liczba policyjnych wozów patrolowych ze 150 do 220. Około 500 funkcjonariuszy policji federalnej chroniło stacje kolejki miejskiej oraz dworce kolejowe.

Burmistrz Berlina Kai Wegner zapowiedział przed świętami Bożego Narodzenia, że władze będą działać zdecydowanie wobec ewentualnych awanturników. – Podjęliśmy wszelkie niezbędne środki ostrożności, aby zapewnić, że prawo będzie egzekwowane. Wiemy, że w niektórych dzielnicach może to być trudne. Mogę tylko zaapelować do wszystkich: świętujmy Sylwestra w spokoju i bądźmy radośni. Ale każdy, kto zaatakuje policję i strażaków, musi spodziewać się bardzo konsekwentnej reakcji ze strony organów państwa – wskazał.

Jak przekazał portal dw.com.pl, w Berlinie znowu doszło do ataków na interweniujących policjantów i strażaków, których obrzucano petardami i ostrzeliwano fajerwerkami. Jednak, według berlińskiej policji, w porównaniu z ubiegłorocznym Sylwestrem było spokojniej. – Jesteśmy zadowoleni z naszej akcji, skutecznie ochranialiśmy straż pożarną – powiedział w noc sylwestrową rzecznik prasowy policji w Berlinie. Służby poinformowały o 54 rannych policjantach i 390 zatrzymanych.

Sylwester w Niemczech. Policja podała dane

Tradycyjna zabawa sylwestrowa przed Brama Brandenburską zgromadziła w tym roku 65 tys. osób. Po raz pierwszy wstęp był biletowany i płatny.

W całych Niemczech doszło do poważnych wypadków związanych z pirotechniką. W Bawarii zginął 18-latek, który doznał obrażeń głowy po tym, jak odpalił petardę w plastikowej rurze. Inny 18-latek zginął w landzie Nadrenia-Palatynat, także na skutek obrażeń odniesionych przy odpalaniu petardy.

Już w sobotę w Berlinie 40-letni mężczyzna stracił rękę, próbując odpalić rakietę sygnałową.

Czytaj też:
Scholz uspokaja: Niemcy przez to przejdą. Poradzimy sobie

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: dw.com.pl
Czytaj także