Atak Rosji. W Rumunii poderwano myśliwce

Atak Rosji. W Rumunii poderwano myśliwce

Dodano: 
Myśliwce F-16, zdjęcie ilustracyjne
Myśliwce F-16, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
W nocy poderwane zostały tureckie F-16 w ramach natowskiej misji monitorowania przestrzeni powietrznej. To reakcja na rosyjski atak dronów na porty przy granicy z Rumunią.

W nocy Rosja zaatakowała ukraińską infrastrukturę portową na Dunaju w miejscowościach Izmaił i Reni, przy granicy z Rumunią. Do ataku wykorzystano drony.

W rumuńskiej bazie lotniczej w Fetesti zdecydowano o poderwaniu myśliwców F-16. To samoloty z tureckich sił powietrznych. Samoloty poderwano w celu wykonania misji rozpoznawczych krajowej przestrzeni powietrznej.

"Chociaż w czasie dwóch fal ataków na ukraińskie porty system obserwacji radarowej armii rumuńskiej nie wykazał nieuprawnionego wtargnięcia w krajową przestrzeń powietrzną, nie zaobserwowano i nie zgłoszono upadku fragmentów dronów na terytorium kraju, od godz. 8 rano (7 w Polsce) zespoły resortu obrony przeprowadzają dodatkowe kontrole w terenie, w okolicy miejscowości Ceatalchioi w okręgu Tulcea" – poinformowano.

W komunikacie przekazano, że nad ranem w gotowości były jeszcze dwie inne rumuńskie maszyny, jednak "ewolucja sytuacji powietrznej nie wymagała ich startu".

Natomiast rumuńskie ministerstwo obrony potępiło rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną. "Ataki te są nieuzasadnione i stoją w poważnej sprzeczności z zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego. Siły resortu obrony będą kontynuować monitorowanie przestrzeni powietrznej i misje badawcze w obszarach, w których może pojawić się ryzyko w wyniku takich sytuacji" – przekazano.

"Musimy przygotować się na wojnę z Rosją"

Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rumunii Gheorghita Vlad wezwał do przygotowania się do wojny z Rosją. W rozmowie z rumuńskim Radiem Liberty stwierdził, że ludność rumuńska, podobnie jak wszyscy Europejczycy, powinna przygotować się na ewentualne rozprzestrzenienie się rosyjskiej agresji poza granice Ukrainy.

Później premier Rumunii Marcel Čolaku nie zgodził się z tą wypowiedzią Szefa Sztabu Generalnego. Jak donosi portal Euractiv, Čolaku oświadczył, że Rumunia nie będzie uczestniczyć w żadnych wojnach.

Czytaj też:
MSZ publikuje oświadczenie ws. "kłamstw Putina, których nie prostował Carlson"
Czytaj też:
"Wcześniej, niż się spodziewaliśmy". Szef duńskiego MON wskazał, kiedy Rosja zaatakuje NATO

Źródło: RMF 24 / PAP, Radio Liberty
Czytaj także