Kreml chce, aby Kanada zdemontowała znajdujące się na jej terenie pomniki poświęcone Ukraińcom, którzy służyli w dywizji SS-Galizien.
"Rozbiórka pomników ukraińskiej dywizji SS-Galizien w Kanadzie jest pierwszym krokiem w kierunku wyeliminowania dziedzictwa ukraińskich nazistów w tym kraju" – pisze rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, cytowane przez prokremlowską agencję informacyjną TASS.
"Najlepszym dowodem powagi zamiarów Ottawy zdystansowania się od nazistowskiej przeszłości Ukrainy będzie likwidacja pomników ku czci nazistowskich kolaborantów, w tym tych z OUN-UPA (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – Ukraińska Powstańcza Armia)" – zaznacza resort kierowany przez Siergieja Ławrowa. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że ambasada Rosji w Kanadzie od długiego czasu domaga się usunięcia wielu pomników "ku czci nazistowskich popleczników". "Wyburzenie pomnika esesmanów w Kanadzie to pierwszy krokiem w kierunku wyeliminowania dziedzictwa ukraińskich nazistów w tym kraju" – zaznaczono.
Kilka miesięcy temu stacja BBC przypominała, że w Kanadzie znajduje się kilka pomników, wzniesionych zwykle w latach 70. i 80. XX w., poświęconych Ukraińcom, którzy służyli w dywizji SS-Galizien. Jeden z nich znajdował się na prywatnym cmentarzu w Oakville i niedawno został rozebrany.
Ochotnicy z Ukrainy w SS Galizien
Przypomnijmy, że 14 Dywizja Grenadierów, tzw. dywizja SS Galizien lub "Hałyczyna", była kolaboracyjną jednostką zbrodniczej formacji Waffen SS, złożoną z ukraińskich ochotników z Galicji. Dowódcą SS Galizien został generał major Fritz Freitag, a szefem sztabu major Wolf Heike.
Niemcy powołali tę formację w 1943 r. we Lwowie dla uzupełnienia braków kadrowych. Był to element rywalizacji z Wehrmachtem – zagraniczne bataliony SS pozwalały jej szefowi Heinrichowi Himmlerowi rozbudowywać Waffen SS poza limity ustalone przez wojsko.
Z części ochotników do SS Galizien Niemcy utworzyli galicyjskie pułki policyjne, które uczestniczyły m.in. w masakrach ludności polskiej w czasie II wojny światowej. Jednostki te dokonały licznych zbrodni w Małopolsce Wschodniej i na Lubelszczyźnie w 1944 r., w tym w Hucie Pieniackiej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Instytut Pamięci Narodowej.
Czytaj też:
"Nie ma lepszego przywódcy". Spotkanie Trumpa z OrbanemCzytaj też:
"Rosja nie jest agresorem w wojnie". Szok po słowach europejskiego polityka