66-letni Skripal od lat mieszkał w Wielkiej Brytanii, w 2006 roku został w Rosji skazany za szpiegostwo na rzecz władz w Londynie. Jest byłym pułkownikiem rosyjskiego wywiadu, a także tajnym współpracownikiem brytyjskiego wywiadu. W ubiegłą niedziele, mężczyzna wraz z córką zostali znalezieni na ławce przed centrum handlowym, w mieście Salisbury, na południowy-zachód od Londynu. Obydwoje trafili do szpitala w stanie krytycznym, a lekarze stwierdzili, że zostali otruci niezidentyfikowaną substancją.
W ostatnich latach w podejrzanych okolicznościach zginęła żona byłego szpiega, jego brat oraz syn.
Rosja oferuje pomoc
W związku z użyciem wobec byłego rosyjskiego szpiega i jego córki niebezpiecznej substancji chemicznej, poszkodowanych zostało ponad 20 osób – w tym policjanci i przechodnie, którzy jako pierwsi próbowali udzielić Skripalowi pomocy.
Do Salisbury wezwano żołnierzy wyszkolanych w postępowaniu z bronią chemiczną, aby zabezpieczyć teren i uniknąć dalszych zatruć. Jednocześnie policja zapewnia, że mieszkańcy okolicy nie muszą się już martwić o swoje zdrowie.
Tymczasem rosyjskie władze odnosząc się do całej sprawy podkreślają, że Moskwa nie ma żadnego związku z otruciem byłego szpiega, ale chętnie pomoże przy prowadzeniu śledztwa.
W Londynie w związku ze sprawą Skripala odbyło się specjalne posiedzenie parlamentu.