Szef sztabu brygady „Azow” oskarża jednego z dowódców własnej armii, że zabił więcej jego towarzyszy broni niż sami Rosjanie.
W szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy narasta niezadowolenie. Puczu Krotewycza raczej nie będzie, ale trudno mówić o pozytywnych nastrojach w okopach
Podpułkownik Bohdan Krotewycz domaga się śledztwa w sprawie nadużyć jednego z najważniejszych dowódców SZU. Swoje argumenty przedstawił w obszernym wpisie na portalu społecznościowym Telegram. Tekst ten wywołał prawdziwą burzę wśród ukraińskiej opinii publicznej. Krotewycz nie wymienił w nim nazwiska człowieka, któremu stawia poważne zarzuty. Z ustaleń mediów wynika jednak, że chodzi o dowódcę Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Jurija Sodolę. Krotewycz zapewnił, że odpowiedni wniosek złożył już na ręce Państwowego Komitetu Śledczego. Również ten fakt potwierdziły media nad Dnieprem.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.