Francuski dziennik "Le Monde" zaprezentował wyniki najnowszego sondażu zrealizowanego przez firmę Ipsos.
Z badania wynika, że ponad 80 proc. Francuzów uważa, że ich kraj chyli się ku upadkowi. W innym sondażu większość obywateli zadeklarowała, że we Francji "nie czuje się u siebie". Od 2013 r. odsetek odpowiadających w ten sposób respondentów utrzymuje się na poziomie 60 proc. Nastawienie ankietowanych znajduje odbicie w sondażach przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi.
Wybory we Francji
Pierwsza tura przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji odbędzie się 30 czerwca, a drugą turę zaplanowano na 7 lipca.
W pierwszej turze głosowania mandaty zdobywają ci kandydaci, którzy w swoich okręgach zdobędą bezwzględną większość głosów. Natomiast w drugiej turze o mandaty walczy się w okręgach, w których nie udało się wyłonić zwycięzcy w pierwszej turze. Do drugiej tury przechodzi dwójka kandydatów z najlepszymi wynikami.
Sondaż przedwyborczy
W sondażu OpinionWay dla "Les Echos" Zjednoczenie Narodowe, partia Jordana Bardelli i Marine Le Pen, zdobywa 37 proc. poparcia. Na drugim miejscu uplasował się nowo powstały lewicowy sojusz Nowy Front Ludowy, który ma poparcie na poziomie 28 proc. W obliczu decyzji o przedterminowych wyborach parlamentarnych cztery partie lewicy i skrajnej lewicy – Partii Socjalistycznej, Partii Komunistycznej, Zielonych oraz Francji Nieujarzmionej – zdecydowały się na połączenie sił, mimo szeregu istotnych różnic (np. w podejściu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego czy NATO). Koalicja Odrodzenie, czyli blok prezydenta Emmanuela Macrona, może liczyć na ok. 20 proc. głosów.
Obóz narodowy ma szansę zdobyć bezwzględną większość w parlamencie (koniecznych jest 289 mandatów). Z sondażu wynika, że Zjednoczenie Narodowe może liczyć na 260-295 mandatów.
Czytaj też:
Macron straszy "wojną domową". "Prezydent nie powinien tak mówić"Czytaj też:
Macron napisał list do Francuzów. "Opozycja przygotowywała się do obalenia rządu"