Sąd okręgowy w Manchesterze nie wyraził wczoraj zgody na wyjazd Alfiego Evansa na leczenie do specjalistycznej kliniki w Rzymie. Wcześniej Włochy przyznały mu obywatelstwo oraz specjalną wizę dyplomatyczną. Sędzia Justice Hayden powiedział, że to "ostatni rozdział w sprawie tego niezwykłego chłopca". Rodzice chłopca wciąż się nie poddają. Złożyli odwołanie od decyzji sądu. Dziś po południu odbędzie się w tej sprawie przesłuchanie w sądzie apelacyjnym.
Alfie walczy o życie
Sędzia Justice Hayden kilka dni temu zadecydował ostatecznie (sprawa przeszła przez sądy wszystkich instancji w Wielkiej Brytanii) o odłączeniu chłopca od aparatury podtrzymującej go na życiu. Ostatecznie, Alfie Evans został odłączony w poniedziałek wieczorem – o godzinie 21.17 czasu lokalnego.
Wbrew opiniom lekarzy, dziecko nie zmarło jednak w ciągu kilku minut, ale wciąż żyje, już ponad dobę radząc sobie bez pomocy maszyn. Wczoraj rano lekarze zezwolili na podanie chłopcu wody i tlenu. Od dłuższego czasu nie dostaje już jednak wody, a od początku żadnego pożywienia.
Rodzice proszą o modlitwę. „Teraz modlimy się mocno, aby Justice Hayden uwolnił Alfiego. W przeciwnym wypadku Alfie umrze. Proszę, módlcie się. Możecie modlić się w domu, w swoim samochodzie i w pracy. Zachęcam wszystkich, aby stanęli razem po stronie Alfiego. Módlcie się mocno, aby chronić to małe, niewinne błogosławione dziecko” – powiedział Thomas Evans.
Czytaj też:
Wielka Brytania: Nie dla kary śmierci i eutanazji, tak dla śmierci dwuletniego Alfiego Evansa
Czytaj też:
Wielka Brytania: Sąd nie wyraził zgodny na wyjazd Alfiego Evansa do Włoch