Oczy całego świata skierowane są na szpital w Liverpoolu, gdzie decyzją brytyjskich lekarzy i sądów uwięziony jest ciężko chory chłopiec, Alfie Evans. Przypomnijmy, że wbrew woli rodziców, pomimo protestów i przyznania włoskiego obywatelstwa, lekarze podjęli decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury medycznej. Nawet kiedy, wbrew lekarskim przewidywaniom, chłopiec nie zmarł po 3 minutach, ale już ponad dobę oddychał samodzielnie, brytyjski sąd nie zezwolił na przewiezienie go do szpitala we Włoszech, który chce zapewnić chłopcu opieką medyczną.
Kilka godzin temu, kolejny wpis poświęcony walce chłopca, umieścił ojciec Alfiego Evansa. "51 godzina. Piękny moment pomiędzy mama a synem..." – napisał Tom Evans, umieszczając w internecie nagranie.
Tymczasem w Wielkiej Brytanii, ale też innych europejskich krajach, wczoraj wieczorem i w nocy, odbyły się kolejne czuwania i modlitwy. Grupy wiernych modliły się między innymi na placu św. Piotra w Rzymie, a w Polsce przed Ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie. Grupa Polek spotkała się też wczoraj wieczorem z ojcem dziecka, w szpitalu Alder Hey Children's Hospital, gdzie przekazały mu polską flagę oraz zapewniły o swoim wsparciu.
twittertwitter