Działacze pro-life tłumaczą, że to m.in. presja ze strony premiera Trudeau, skłoniła tysiące ludzi do wyjścia na ulice Ottawy i uczestniczenia w Marszu dla Życia. Jak szacują organizatorzy, pomimo złych warunków atmosferycznych, w marszu udział wzięło około 15 tysięcy osób. – Obecna sytuacja zdenerwowała ludzi i zmotywowała, do tego, aby coś zrobili – komentował dla serwisu lifenews.com, jeden z organizatorów marszu.
Jak pokazuje sondaż opisywany przez kanadyjskie media, przeciwko regulacjom promowanym przez premiera Kanady jest 51 proc. badanych. Za uzależnieniem dofinansowania z programu „Canada Summer Jobs” od deklaracji poparcia dla aborcji jest zaledwie 27 proc.
Dofinansowanie za poparcie aborcji
"Canada Summer Jobs” jest programem, który ma finansowo wspomagać małe firmy, które w wakacje zatrudniają studentów. Rządowe dofinansowanie przysługuje jednak jedynie tym przedsiębiorcom, którzy podpiszą dokument, zgodnie z którym oświadczą, że popierają aborcję. Oprócz wyrażenia poparcia dla aborcji, osoby korzystające z programu Canada Summer Jobs muszą również podpisać się pod tezami dotyczącymi genderowej teorii płci.
– Oczywiście, jesteś bardziej niż mile widziany ze swoimi przekonaniami jakie chcesz. Ale kiedy te przekonania prowadzą do działań mających na celu ograniczenie prawa kobiety do kontrolowania własnego ciała, to właśnie tam ja, jak i – jak sądzę – cały kraj, wyznaczamy granicę. Na tym właśnie stoimy – powiedział Justin Trudeau, premier Kanady.
Czytaj też:
Kanada: Państwowe dofinansowanie tylko dla zwolenników aborcji