Były prezydent USA Bill Clinton podczas weekendowego wywiadu dla NBC zaznaczył, że nie jest winien osobistych przeprosin Monice Lewinsky, stażystce Białego Domu, z którą miał głośny romans podczas swojego urzędowania.
Romans Billa Clintona z młodą stażystką Białego Domu wstrząsnął amerykańskim światem politycznym w latach 90-tych. Kiedy sprawa wyszła na jaw, Monica Lewinsky mocno odczuła skutki intymnych relacji z prezydentem, była narażona na szykany ze strony mediów i postronnych osób.
Bill Clinton w wywiadzie dla NBC nie tylko stwierdził, że nie będzie przepraszał byłej kochanki, ale poszedł o krok dalej, twierdząc, że to on jest ofiarą tej relacji, ponieważ opuścił Biały Dom pogrążony w ogromnych długach finansowych.
"Przeprosiłem wszystkich na świecie" – powiedział Clinton, sugerując, że to wystarczy.
Źródło: Daily Mail