Gruzja nie będzie prowadzić negocjacji w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej do końca 2028 r. Premier Irakli Kobachidze poinformował również, że do końca 2028 r. Tbilisi nie będzie korzystało z unijnych grantów budżetowych. Gruzini niezadowoleni z decyzji rządu wyszli na ulice, by pokazać swój sprzeciw. Oprócz stolicy protesty wybuchły m.in. w Kutaisi, Batumi i Zugdidi. Wobec demonstrantów użyto m.in. gazu pieprzowego oraz armatek wodnych. Resort spraw wewnętrznych oświadczył, że zdecydowano się na zastosowanie "specjalnych środków", ponieważ uznano, że protest "wyszedł poza ramy norm przewidzianych przez prawo".
W demonstracji w centrum Tbilisi uczestniczyła prozachodnia prezydent Salome Zurabiszwili. Kilkudziesięciu pracowników ministerstwa spraw zagranicznych Gruzji wystosowało komunikat, w którym opowiada się przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu rozmów z Unią Europejską.
Lider opozycji pobity i zatrzymany
W nocy z wtorku na środę w Tbilisi znów doszło do starć demonstrantów z policją. Koalicja dla Zmiany, jedna z czterech największych gruzińskich partii opozycyjnych, poinformowała w mediach społecznościowych, że jeden z jej liderów został pobity do nieprzytomności i aresztowany w Tbilisi. Ugrupowanie opublikowało na portalu X nagranie, na którym widać, jak grupa mężczyzn wlecze za ręce i nogi nieprzytomnego Nikę Gwaramię. Polityk został następnie "wrzucony do radiowozu".
Nika Gvaramia to prawnik, były minister sprawiedliwości i edukacji Gruzji. Założył partię Ahali, która weszła w skład Koalicji dla Zmiany.
W środę agencja Reutera przekazała, że biuro Zjednoczonego Ruchu Narodowego zostało przeszukane przez policję, która nie przedstawiła nakazu rewizji. Z kolei agencja Interpress podała, że dwaj członkowie innej partii opozycyjnej, Silna Gruzja, zostało zatrzymanych. Na środowy wieczór zaplanowano kolejne demonstracje antyrządowe. Ministerstwo spraw wewnętrznych Gruzji we wtorek poinformowało, że od początku obecnej fali protestów zatrzymano 293 osoby.
Czytaj też:
Ostrzeżenie z Gruzji. "Sytuacja może przerodzić się w otwarty konflikt"