Przewodniczący Izby Reprezentantów USA, Republikanin Mike Johnson powiedział, że nie rozpatrzy wniosku administracji prezydenta USA Joe Bidena o dodatkowe 24 miliardy dolarów na pomoc dla Ukrainy.
Zapytany, czy wniosek Bidena o dodatkowe fundusze na wsparcie Ukrainy zostanie poddany pod głosowanie, Johnson powiedział, że "nie planuje tego robić". – Są postępy na Ukrainie z godziny na godzinę, myślę, że tak jak przewidywaliśmy i jak powiedziałem wam wszystkim na kilka tygodni przed wyborami – jeśli Donald Trump zostanie wybrany, zmieni to dynamikę rosyjskiej wojny na Ukrainie. Więc to nie jest miejsce Joe Bidena, aby podejmować taką decyzję. Teraz mamy nowo wybranego prezydenta, będziemy czekać i przyjmować wskazówki nowego głównodowodzącego w tej sprawie – powiedział.
W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że ustępujący w styczniu prezydent USA Joe Biden wezwał Kongres do zapewnienia dodatkowych 24 miliardów dolarów na wzmocnienie wsparcia wojskowego dla Ukrainy i uzupełnienie zapasów amerykańskiej broni, która została przekazana Kijowowi.
Dwie trzecie wnioskowanej kwoty, 16 miliardów dolarów, miałoby zostać wykorzystane na uzupełnienie zapasów USA. Pozostałe 8 miliardów dolarów to środki na kontrakty z amerykańskimi firmami w celu uzbrojenia ukraińskich sił obronnych. W tym samym czasie administracja Bidena wykorzystuje obecnie pozostałe fundusze zatwierdzone przez Kongres na zapewnienie pomocy wojskowej Ukrainie.
Sekretarz stanu Antony Blinken zapewnił NATO i Ukrainę o swojej gotowości do pełnego wykorzystania funduszy dla Ukrainy zatwierdzonych przez Kongres.
Blinken wzywa Ukraińców, by rzucili na front 18-latków
Antony Blinken udzielił agencji Reutera wywiadu w Brukseli. Amerykański polityk powiedział, że posiadanie żołnierzy na froncie, podobnie jak posiadanie broni i amunicji, jest kluczem do sukcesu w walce. – To są bardzo trudne decyzje. Ale, dla przykładu, rzucenie młodszych żołnierzy do walki, według nas, według wielu z nas, jest niezbędne. Obecnie 18-25-latkowie nie walczą – dodał. Zdaniem sekretarza stanu USA brak wystarczającej liczby żołnierzy staje się dla ukraińskiej armii kwestią równie istotną jak dostarczanie jej wystarczającej ilości broni i amunicji.
– Nawet z pieniędzmi, nawet z amunicją muszą być ludzie na froncie, by mierzyć się z rosyjską agresją – powiedział szef dyplomacji USA.
Przypomnijmy, że od wybuchu pełnoskalowej wojny z Rosją obowiązuje stan wojenny i powszechna mobilizacja. Zgodnie z zasadami mężczyźni w wieku 18-60 lat nie mogą opuszczać terytorium kraju i mogą być powołani do wojska, jednak dotychczas władze nie powoływały do wojska mężczyzn mających mniej niż 26 lat.
Czytaj też:
Są trzy plany Trumpa dla Ukrainy. Mają jeden punkt wspólnyCzytaj też:
Niemieccy żołnierze wejdą na Ukrainę? Baerbock zabrała głos