Ochrona uniemożliwiła policji aresztowanie prezydenta Yoon Suk-yeola

Ochrona uniemożliwiła policji aresztowanie prezydenta Yoon Suk-yeola

Dodano: 
Policja pod rezydencją prezydenta Korei Południowej
Policja pod rezydencją prezydenta Korei Południowej Źródło: PAP/EPA / YONHAP
Policja próbuje zatrzymać prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola. To rezultat oskarżeń o nadużycie władzy.

Zgodnie z nakazem sądu urzędnicy dochodzeniówki ds. korupcji oraz policjanci podjęli w piątek próbę aresztowania prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola.

Na ich stanęli funkcjonariusze Służby Ochrony Prezydenta (PSS), specjalnej agencji rządowej, której zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa głowie państwa. Służba ta udaremniła wcześniej próbę przeszukania przez śledczych kancelarii prezydenta.

Agencja prasowa Yonhap przekazała, że mundurowi zostali "zablokowani przez jednostkę wojskową".

Korea Południowa. Ochrona i wojsko uniemożliwiły policji aresztowanie prezydenta

Szef prezydenckiej ochrony Park Chong-jun odmówił zgody na wejście śledczych do pomieszczeń chronionych przez Służbę Ochrony Prezydenta.

Policja przekazała, że doszło do impasu – funkcjonariusze Biura i policjanci stoją przed rezydencją prezydenta i są powstrzymywani przed wejściem do niej przez funkcjonariuszy PSS.

Przed rezydencją Yoon Suk-yeola zebrały się tysiące zwolenników urzędującego prezydenta, sprzeciwiających się jego impeachmentowi i aresztowaniu. W piątek policja musiała interweniować w wobec najbardziej agresywnych demonstrantów.

W próbie aresztowania prezydenta Korei Południowej bierze udział ok. 150 funkcjonariuszy. Według najnowszych informacji policja odstąpiła od aresztowania.

Dlaczego sąd wydał nakaz aresztowania Yoon Suk-yeola?

Nakaz zatrzymania obowiązuje do 6 stycznia. Po jego wykonaniu prezydent miałby zostać osadzony w areszcie w Seulu. Tymczasem obrońca prezydenta uznał nakaz za nielegalny i zapowiedział złożenie wniosku do Sądu Konstytucyjnego o jego wstrzymanie.

Śledczy badający sprawę uznali, że wprowadzenie stanu wojennego przez prezydenta Yoona 3 grudnia mogło nosić znamiona aktu rebelii.

Przypomnijmy, że po ogłoszeniu stanu wojennego przez prezydenta, opozycyjni posłowie przedarli się przez kordon wojskowy i policyjny do budynku Zgromadzenia Narodowego, przegłosowali uchwałę odrzucającą dekret prezydenta.

Decyzja sądu o nakazie aresztowania zapadła po tym, jak parlament poddał prezydenta impeachmentowi, zawieszając go w pełnieniu obowiązków. Wnioskodawcy z Partii Demokratycznej przekonywali, że głowa państwa poważnie naruszyła konstytucję, a wprowadzenie stanu wojennego w rzeczywistości stanowiło próbę prezydenta uniknięcia dochodzeń karnych wobec siebie.

Według organów ścigania, Yoon Suk-yeol może odpowiadać natychmiast, ponieważ zarzut nadużycia władzy we wspomnianym zakresie nie jest objęty immunitetem prezydenckim. Oddzielnie Trybunał Konstytucyjny rozpatruje proces dotyczący impeachmentu.

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Reuters / rp.pl / Yonhap
Czytaj także