Dokument ten skrytykował też religioznawca i filozof prof. Petro Kraluk, uważając, iż ONZ, która nie potrafiła obronić jego kraju przed agresją rosyjską, nie ma prawa krytykować Kijowa za działania, podejmowane w obronie swych interesów narodowych.
W oświadczeniu zaznaczono, że MSZ Ukrainy odrzuca "wnioski ONZ w sprawie poprawek do Ustawy Ukrainy «O obronie ładu konstytucyjnego w dziedzinie działalności organizacji religijnych» jako wypaczające rzeczywistość". Po raz kolejno przypomniano, że wspomniana w raporcie ustawa [z sierpnia 2024] nie oznacza zakazu istnienia jakiegokolwiek Kościoła na Ukrainie, nie dopuszcza ona jedynie do podporządkowania organizacji religijnych w tym kraju ośrodkom kierowniczym znajdującym się w państwie, które dokonało zbrojnej agresji przeciw Ukrainie i/lub okupuje część jej terytorium, jak również tych organizacji religijnych, które popierają taką agresję.
Resort dyplomacji zwrócił ponadto uwagę, iż "Rosja systemowo wykorzystuje religię jako broń w grabieżczej wojnie przeciw Ukrainie, a państwo rosyjskie za pośrednictwem kontrolowanego przez siebie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego [RKP] święci okrucieństwa przeciw Ukraińcom oraz chwali zbrodniarzy, którzy się ich dopuszczają".
Podkreślono, że "w tym kontekście państwo ukraińskie ma obowiązek ochrony swych obywateli przed niszczycielskim wpływem państwa-agresora, zwłaszcza z wykorzystywaniem organizacji religijnych organizacji religijnych, które w Federacji Rosyjskiej są zrośnięte z państwem i wprost ogłosiły za swój cel zniszczenie państwowości, kultury i tożsamości ukraińskiej". Ustawa ma uzasadnione prawnie cele, jest niezbędna w społeczeństwie demokratycznym, przewiduje procedurę demokratyczną, w której ostatnie słowo należy do sądu, jest w minimalnym stopniu ograniczająca, nie nakłada bowiem żadnych ciężarów na sumienia wiernych, lecz jedynie wyprowadza ich spod nacisku RKP, który – co podkreśla rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – "jest ideologicznym przedłużeniem zbrodniczego reżymu".
To Rosja uderza w religię
Ministerstwo przypomniało również ONZ, że to właśnie Rosja w czasie swej grabieżczej wojny popełnia liczne zbrodnie przeciw swobodom religijnym, obejmujące m.in. umyślne mordowanie wiernych i działaczy religijnych, burzenie budynków religijnych i miejsc świętych na całej Ukrainie, prześladowania wspólnot wyznaniowych, nienależących do RKP na tymczasowo okupowanych obszarach tego kraju.
Na zakończenie autorzy oświadczenia wyrazili nadzieję, że Misja Obserwacyjna ONZ ds. praw człowieka nadal będzie przekazywać obiektywne oceny rzeczywistej sytuacji w zakresie wolności religijnej na Ukrainie i będzie odnotowywać zbrodnie rosyjskie przeciw wierzącym, wspólnotom i przywódcom religijnym w tym kraju oraz przeciw majątkowi kościelnemu.
Wspomnianą Ustawę "O obronie ładu konstytucyjnego w dziedzinie działalności organizacji religijnych" uchwaliła Rada Najwyższa Ukrainy 20 sierpnia 2024, a podpisał ją 4 dni później prezydent Wołodymyr Zełeński. Od wybuchu wojny na Ukrainie 24 lutego 2022 Rosjanie zabili tam 50 miejscowych duchownych i zniszczyli prawie 700 świątyń.
Filozof i religioznawca Petro Kraluk, profesor Akademii Ostroskiej powiedział w rozmowie z kanałem telewizyjnym i-ua.tv, że skoro "ONZ nie może obronić Ukrainy przed agresją rosyjską, to nie ma prawa wtrącać się w nasze sprawy wewnętrzne". Zauważył, że organizacja ta jest nieskuteczna w działaniu, a chociaż "powołano ją do zapewnienia pokoju, to nie zawsze pełniła te funkcje". Szczególnie obecnie, gdy Federacja Rosyjska napadła na Ukrainę i rozpętała się nowa wielka wojna, która de facto ma wymiar światowy a istniejący do 2014 porządek międzynarodowy został zniszczony, ONZ pokazuje swą nieskuteczność – stwierdził naukowiec ukraiński.
Jego zdaniem organizacja ta krytykuje zakaz działalności na Ukrainie promoskiewskiego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP) za pośrednictwem sił prorosyjskich i "z całą pewnością" za pieniądze rosyjskie. I to agenci Rosji poruszyli sprawę bezprawnego jakoby zakazu działania RKP na Ukrainie, bo w istocie chodzi właśnie o ten Kościół.
Kraluk zaznaczył, że wprawdzie UKP [w maju 2022] oświadczył, że nie ma swego centrum w Rosji i jest samodzielny, ale w rzeczywistości nigdy nie był on ukraiński ijest strukturą RKP. "Dlatego ustawa [z 2024] przewiduje ograniczeniejego działalności" – dodał rozmówca kanału.
Jednocześnie zauważył, iż ONZ "z jakiegoś powodu nie oburzyła się, że Federacja Rosyjska na Krymie i innych terytoriach okupowanych zakazała istnienia Prawosławnego Kościoła Ukrainy". Organizacja "nie dostrzega także niszczenia przez Rosję świątyń ukraińskich, toteż Ukraina musi nadal robić to, co robiła dotychczas i nie zwracać uwagi na te słowa" – podkreślił prof. Kraluk.
Czytaj też:
"Sabotaż Zełenskiego". Fico ponownie ostrzega KijówCzytaj też:
Zełenski: Ukraina popiera tę inicjatywę, ale sama Francja nie wystarczy