11 stycznia br. przed siedzibą słowackiego rządu odbyła się pikieta, w której wzięło udział 15 tys. osób. Protestujący domagali się od Ficy zaprzestania współpracy z Rosją i zmiany polityki zagranicznej Słowacji, która – zdaniem demonstrantów – oddala się od zasad współpracy w ramach UE i NATO.
Słowaccy politycy w Moskwie. Padły słowa o opuszczeniu UE i NATO
Tibor Gaszpar, wiceprzewodniczący parlamentu Słowacji i jeden z najbliższych współpracowników premiera Roberta Ficy stwierdził, że jego kraj może wystąpić z UE i NATO.
Polityk zastrzegł, że dla jego ugrupowania wystąpienia z Unii i Sojuszu Północnoatlantyckiego nie jest obecnie priorytetem, ale "należy pozostawić otwarte drzwi dla sytuacji, w której rozważymy skrajne rozwiązanie".
Wypowiedź Gaszpara padła w rozmowie z telewizją państwową STVR.
Wiceprzewodniczący słowackiego parlamentu jest jednocześnie wiceszefem największej partii koalicji rządzącej Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD). Tibor Gaszpar był również członkiem oficjalnej parlamentarnej delegacji, która na początku tygodnia przez trzy dni była w Moskwie.
W stolicy Rosji był również premier Robert Fico, który w pierwszej połowie stycznia zabrał głos w czasie posiedzenia komisji parlamentarnej do spraw europejskich. Polityk zrelacjonował swoją wizytę w Moskwie – udał się tam pod koniec grudnia 2024 r. Jak tłumaczył, do wizyty skłoniła go decyzja Kijowa o zaprzestaniu tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy.
Fico: Istnieje groźba blokady dróg i budynków rządowych
Robert Fico przekazał, że rząd zaplanuje środki zapobiegawcze, które mają być odpowiedzią na protesty. Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa polityk stwierdził, że Słowacji grozi "zwykły pucz", a obecnie trwa "atak na system konstytucyjny". Fico powiedział, że istnieje groźba blokady dróg czy budynków rządowych.
Premier Słowacji wskazał na rezolucję Rady Bezpieczeństwa, w której mają być odrzucone "kłamstwa o rzekomej zmianie orientacji polityki zagranicznej Słowacji i potwierdza członkostwo kraju w UE i NATO".
Zdaniem Roberta Ficy, za protestami stoi struktura, która koordynuje całą akcję. Szef słowackiego rządu zaznaczył, że dowody na istnienie takowych grup otrzymał od Słowackiej Służby Informacyjnej. Jego zdaniem za manifestacjami mogą stać te same środowiska, które inicjują protesty w Gruzji.
W odpowiedzi na działania premiera, słowacka opozycja skierowała list do prezydenta Petera Pellegriniego, w którym napisała, że "należy powstrzymać eskalację napięcia w społeczeństwie i naprawić relacje w polityce".
Czytaj też:
W grudniu spotkał się z Putinem. Teraz zaprasza go ZełenskiCzytaj też:
Fico wrócił do kraju i opublikował nagranie. "Tak zwane media i opozycja nakręcały aferę"