Co najmniej 28 osób zostało rannych, gdy samochód prowadzony przez uchodźcę z Afganistanu wjechał w czwartek w tłum ludzi w Monachium. Premier Bawarii Markus Soeder powiedział, że "prawdopodobnie był to zamach".
Niemiecka policja poinformowała, że kierowca mocno przyspieszył, a następnie wjechał w grupę demonstrantów podczas protestu związku zawodowego Verdi.
Niektórzy poszkodowani mają bardzo ciężkie obrażenia. Dwie osoby walczą o życie – podała polska redakcja Deutsche Welle. Burmistrz Monachium Dieter Reiter powiedział, że wśród rannych są dzieci.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że na razie nie ma informacji o tym, żeby w zdarzeniu ucierpieli polscy obywatele.
Afgańczyk wjechał w ludzi w Monachium. Scholz: Ukarać i wydalić z Niemiec
"Sprawca nie powinien oczekiwać litości. Musi zostać ukarany i musi opuścić kraj" – cytuje reakcję kanclerza Niemiec Olafa Scholza portal magazynu "Focus". Kanclerz wezwał również do ukarania podejrzanego w pełnym zakresie, na jaki pozwala prawo "w przypadkach terroryzmu".
Według niemieckich mediów auto prowadził 24-letni Afgańczyk Farhad N., który miał status uchodźcy i ubiegał się o azyl.
Mężczyzna urodził się w 2001 r. w Kabulu. Do Niemiec przybył w 2016 r. Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) odrzucił jego wniosek o azyl, ale Afgańczyk otrzymał później tzw. pobyt tolerowany, który zawiesza jego deportację.
Świadek, którego cytuje agencja Reutera, widział zdarzenie z okna sąsiedniego biurowca. Powiedział, że samochód, Mini Cooper, przecisnął się między radiowozami, a następnie przyspieszył.
BBC podaje, że policjant oddał jeden strzał w kierunku podejrzanego, zanim został aresztowany.
Rusza Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa
Do ataku doszło na kilka godzin przed przybyciem do miasta przywódców państw, w tym wiceprezydenta USA J.D. Vance'a i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, na Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa.
W grudniu ubiegłego roku sześć osób zginęło w ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu. W styczniu doszło do ataku nożem w bawarskim mieście Aschaffenburg. Zginęło dziecko i dorosły. Za oba ataki aresztowano imigrantów.
Czytaj też:
Masakra w Niemczech. Scholz wygwizdany na miejscu zamachu w Magdeburgu