Angela Hernandez spadła z 60-metrowego klifu. Następnie przez tydzień nie można było jej odnaleźć. Okazało się jednak, że kobieta przeżyła dramatyczny wypadek.
Hernandez spadła z klifu podczas jazdy samochodem. Kobieta jechała do swojej siostry i to właśnie ona poinformowała policję, że stało się coś niedobrego. Poszukiwania rozpoczęto jednak dopiero 3 dni po telefonie.
W odnalezieniu kobiety pomogli turyści, którzy zauważyli wrak samochodu częściowo zanurzony w oceanie. Nieopodal samochodu odnaleziono Angelę Hernandez. Kobieta była w stanie rozmawiać i się poruszać. Lekarze stwierdzili u niej wstrząs mózgu.
Policja przekazała, że kobietę zabrano do szpitala, gdzie ma przejść dodatkowe badania.
Czytaj też:
Robili "selfie" i spadli z klifu. Ciała pary znaleźli rybacy
Źródło: RMF FM