Za odrzuceniem projektu głosowało 38 senatorów, za jego przyjęciem 31. Debacie i głosowaniu towarzyszyło całonocne czuwanie przed budynkiem Kongresu, zarówno przeciwników aborcji na życzenie, jak i jej zwolenników. Po ogłoszeniu wyników głosowania doszło do zamieszek w sektorze zajmowanym przez zwolenników aborcji. Zaczęli oni rzucać kamieniami i butelkami, zaatakowali także jednego z fotografów. Do tej pory policja federalna zatrzymała siedem osób.
Odrzucenie przez Senat projektu liberalizacji aborcji przygotowanego przez organizacje feministyczne pod przewodnictwem zawiązanej w 2005 r. Campaña Nacional por el Derecho al Aborto Legal Seguro y Gratuito (Narodowej Kampanii na Rzecz Prawa do Aborcji Legalnej, Bezpiecznej i Darmowej) kończy niemal siedmiomiesięczną debatę na temat aborcji.
W tym roku zwolennicy aborcji nie mogą zgłosić kolejnego projektu. Następną taką możliwość będą mieli dopiero w nowej kadencji argentyńskiego kongresu – w marcu 2019 r. Nie ma jednak wątpliwości, że znów będą próbować wnieść taki projekt. W ostatnich latach zwolennicy aborcji aż sześciokrotnie zgłaszali Kongresowi pod obrady projekt ustawy liberalizującej aborcję. Dopiero w tym roku trafił on pod obrady, a nawet w czerwcu został przyjęty przez izbę niższą parlamentu. Zakładał aborcję na życzenia do 14 tygodnia ciąży.
W Argentynie aborcja była nielegalna do 1921 r. Dzisiaj można ją legalnie przeprowadzić w przypadku gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, kiedy zagrożone jest życie matki lub kiedy ciąża dotyczy kobiety opóźnionej lub niepełnosprawnej umysłowo.
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
