twitterSamolot z książęcą parą miał lądować dziś rano na lotnisku w Sydney. Jednak na pasie znajdowała się inna maszyna. Pilot ocenił, że jest zbyt blisko i może dojść do tragedii i w ostatnim momencie poderwał samolot. Przez chwilę krążył nad lotniskiem, po czym bezpiecznie wylądował.
Kapitan wyjaśnił pasażerom, co się stało i zażartował, żeby "skorzystali z kolejnej okazji do podziwiania widoków".
W internecie opublikowano nagranie, na którym widać jak samolot zniża się do lądowania, ale nagle przerywa manewr i znów wzbija się w powietrze.
Na pokładzie wyczarterowanego samolotu oprócz Harry’ego i jego ciężarnej żony Meghan było kilkadziesiąt innych osób: pracownicy pałacu królewskiego oraz dziennikarze towarzyszący książęcej parze podczas ich podróży po Oceanii. Wracali do Australii z kilkudniowej wizyty na Fidżi i Tonga.