Nie są znane żadne dokumenty dotyczące bezpośrednio tej sprawy. Dan Kurzman, autor książki "Misja specjalna. Hitlerowski plan zajęcia Watykanu i porwania papieża", tłumaczy to koniecznością zachowania najściślejszej tajemnicy. Mieli znać ją tylko: Hitler, Himmler, Bormann i wyznaczony na wykonawcę rozkazu Karl Wolff, generał SS. I to właśnie z nim rozmawiał Kurzman. Pisząc swoją książkę, przeprowadził wywiady także z innymi osobami, dyplomatami niemieckimi, uzyskał też informacje z Watykanu.
Hitler "uważał papieża za potencjalnego rywala w powojennej walce o kontrolę nad umysłami i duszami znacznej części ludzkości, bał się, że może on publicznie zaprotestować przeciw eksterminacji Żydów, zwłaszcza jeśli przeprowadza się ją pod jego oknami, i nastawić przeciw niemu katolików, także tych służących w niemieckich siłach zbrojnych" – pisze Kurzman.
Pomysł porwania Piusa XII miał powstać w głowie wodza III Rzeszy po obaleniu Mussoliniego w 1943 r. Hitler był przekonany, że papież przyłożył rękę do obalenia Duce. Jednakże odsunięcie od władzy Mussoliniego dawało Hitlerowi wolną rękę w sprawie włoskich Żydów. Gdy wojska niemieckie wkroczyły do Wiecznego Miasta, mieszkający w Rzymie Żydzi znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Pius XII wprawdzie nie potępił wprost deportacji Żydów do obozów śmierci, czołowi naziści zastanawiali się jednak, jak się zachowa, gdy zostaną oni wywiezieni z Rzymu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.