BOR-ze, chroń VIP-a
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

BOR-ze, chroń VIP-a

Dodano: 
Limuzyna premier Beaty Szydło po wypadku w Oświęcimiu
Limuzyna premier Beaty Szydło po wypadku w Oświęcimiu Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Braki kadrowe, brak szkoleń i niedostosowanie ich do bieżących zagrożeń, bagatelizowanie wpadek, nepotyzm, nieudolność i sprowadzanie funkcjonariuszy BOR do roli kamerdynerów. Tak za czasów PO-PSL zniszczono służbę mającą chronić najważniejsze osoby w państwie.

Wypadek, w którym przed ponad tygodniem poszkodowana została premier Beata Szydło, stał się już przedmiotem politycznej gry. Opozycja oskarża członków rządu o „szarżowanie na drodze”, obrywa się funkcjonariuszom BOR, politycy Platformy i Nowoczesnej próbują też kreować kierowcę seicento na „męczennika”, organizując konferencje prasowe w tej sprawie i mieszając młodego człowieka do swojej politycznej wojny. Platforma chce, by do dymisji podał się Mariusz Błaszczak, szef MSWiA.

– W BOR panuje chaos spowodowany działaniami ministra Mariusza Błaszczaka i wiceministra Jarosława Zielińskiego, którzy doprowadzili do czystki kadrowej, zarzucał poseł Marek Wójcik (PO). W medialnej burzy i politycznej awanturze na dalszy plan zeszła inna, niezwykle ważna kwestia: poziom wyszkolenia i przygotowania funkcjonariuszy BOR.

Tymczasem, jak wynika m.in. z audytu, który w ubiegłym roku przeprowadzono w Biurze Ochrony Rządu (dokument ma klauzulę poufności; część z jego ustaleń przekazano członkom sejmowych komisji), a także z informacji samych funkcjonariuszy BOR w ciągu ośmiu lat rządów PO-PSL niemal całkowicie zaniedbano inwestycje w szkolenia i wyposażenie funkcjonariuszy BOR, nie modernizowano programu szkoleń, nie przeprowadzono weryfikacji funkcjonariuszy. W samej służbie panowały nepotyzm i biurokracja. Efekt – liczne wpadki i porażki funkcjonariuszy BOR.

Cały artykuł dostępny jest w 8/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także