Nienawidzę polowań i kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy znajdują przyjemność w zabijaniu zwierząt i przypatrywaniu się, jak one zdychają. […] zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć mentalności ludzi, którzy znajdują przyjemność w zabijaniu Bogu ducha winnych zwierząt”. To nie jest deklaracja towarzysza Zandberga, lidera Partii Razem, ani żadnego z radykalnych działaczy ekologicznych. To słowa Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu w nieistniejącym już dzienniku „Życie” z grudnia 1996 r. (przypomniał je niedawno na Twitterze były dziennikarz Michał Majewski). W tej samej rozmowie Kaczyński deklaruje też upodobanie do akcji takich jak oblewanie naturalnych futer farbą – co tłumaczy, jak w PiS mógł się zrodzić absurdalny i skandaliczny plan zniszczenia polskiego przemysłu futrzarskiego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.