Politycznie Kijowski jest dzisiaj cieniem samego siebie. Również społecznie upadł nisko. Co mu zostało?
Wymienienie największych przegranych 2017 r. w polskiej polityce jest dziecinnie proste. To Mateusz Kijowski i Ryszard Petru. O ile ten drugi („zdradzony” przez liderki własnej partii) stara się jeszcze walczyć o utrzymanie na powierzchni, o tyle ten pierwszy („zdradzony” przez najbliższych współpracowników) wybrał podróż do alternatywnej rzeczywistości. Takiej, w której pogrążyły go nie lewe faktury, ale szlachetna naiwność i wiara w ludzi.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.