PO dała się zepchnąć do lewego narożnika. Efekt? Konflikt z dotychczasowymi skrajnie lewicowymi partnerami, strata parlamentarzystów, wewnętrzny chaos i wzajemne niesnaski.
Ubiegły tydzień. Pod warszawską siedzibą Platformy Obywatelskiej gromadzą się feministki z czarnego protestu i radykalnie lewicowi aktywiści, działaczki komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, opowiadającego się za liberalizacją ustawy aborcyjnej. Słychać okrzyki: „Miarka się przebrała!”, w tłumie protestujących hasła o zdradzie i zawiedzionym zaufaniu. Spod Wiejskiej demonstranci przenoszą się pod siedzibę Nowoczesnej, dopiero później idą pod biuro PiS. Jeszcze kilka tygodni wcześniej politycy PO i Nowoczesnej wspólnie krytykowali rząd i obóz Zjednoczonej Prawicy. Teraz „wrogiem” opozycji pozaparlamentarnej staje się także opozycja parlamentarna.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.