"Modyfikowany węgiel" to najważniejsza – oprócz zapowiadanego "Wiedźmina" – tegoroczna premiera Netflixa.
Ciało to tylko mięso – przekonywali bohaterowie powieści „Neuromancer” Williama Gibsona, do dziś najbardziej wpływowej książki w gatunku cyberpunk. Nie dlatego, że pierwszej, ale dlatego, iż najlepiej napisanej i zaraźliwie wizjonerskiej. To, co wielu innym, mniej utalentowanym pisarzom zajmowało strony i rozdziały, u Gibsona bywało tylko króciutkim akapitem, jakimś fragmentem prozy, o której polski tłumacz Piotr W. Cholewa mówił mi kiedyś w wywiadzie, że „to takie niemal haiku”. Ciała łatwo się pozbyć, ale trudno je zdobyć – dopowiadają bohaterowie „Modyfikowanego węgla”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.