Mentalność właścicieli III RP
  • Krzysztof CzabańskiAutor:Krzysztof Czabański

Mentalność właścicieli III RP

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska scena polityczna zdaniem salonu warszawskiego dzieliła się na światłych mężów stanu z mainstreamu oraz na siły zła i ciemnogród. Ta narracja trwa od początku III RP do dziś. Widać to było wyraźnie w czasie kampanii prezydenckiej.

Do porażki Komorowskiego przyczyniła się mentalność ludzi obecnej władzy, ich elit i mediów. Ta mentalność będzie nadal oddziaływać na polską scenę polityczną. To już wyraźnie widać. Chociaż Platforma poniosła widowiskową klęskę, to – sądząc z pierwszych reakcji na wynik wyborczy – niewiele z tej klęski zrozumiała. W przemówieniu po ogłoszeniu wyników sondaży pokazujących zwycięstwo Dudy prezydent Komorowski określił jego wyborców jako „falę nienawiści”, której „demokratyczne pospolite ruszenie” musi położyć tamę. Zapowiedział zatem kontynuację narracji, jaką Platforma intensywnie przedstawiała zwłaszcza po drugiej turze wyborów, ale przecież salon głosił to od zawsze. Jeszcze nie było Prawa i Sprawiedliwości, kiedy środowiska unijno-agorowe pod batutą Adama Michnika alarmowały, że Kaczyńscy i Porozumienie Centrum to kryptofaszyści, „spoceni faceci w pogoni za władzą”. Polska scena polityczna zdaniem salonu warszawskiego dzieliła się na światłych mężów stanu z mainstreamu oraz na siły zła i ciemnogród. Ta narracja trwa de facto od początku III RP do dziś. Były, owszem, pewne przerywniki. Po aferze Rywina choćby, kiedy to Michnik uznał, że środowisko Kaczyńskich dobrze zdiagnozowało zagrożenia patologiami władzy w Polsce. Teraz jednak front jest znowu jednolity i znowu próbuje przerażać ludzi stereotypowymi strachami. Na plan pierwszy znów wysunął się Stefan Niesiołowski. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 23/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także