Synody poświęcone małżeństwu i rodzinie miały stać się okresem, w którym hierarchowie z całego świata będą rozmawiać o tym, jak wzmocnić małżeństwo i pogłębić nauczanie o rodzinie, które pozostawili w dziedzictwie Kościołowi św. Jan Paweł II i nieco zapomniany, a także niezwykle wiele mówiący na ten temat, Pius XII. Niestety, nic takiego się nie sta- ło, a głównym efektem obu synodów jest rosnące zamieszanie wśród wiernych i powstanie wrażenia (umacniane przez media, ale niestety wprost formułowane przez część ojców synodalnych), że już za chwilę Kościół nie tylko zmieni swoje stanowisko w sprawie komunii świętej dla rozwodników w ponownych związkach, lecz także uzna wartość konkubinatów i związków homoseksualnych. A wszystko, rzecz jasna, pod hasłem walki o nowy język. Słowem – zamiast umocnienia katolickiej nauki mamy jej osłabienie, a zamiast głoszenia doktryny festiwal jej rozmywania. (...)
fot. ANSA/FORUM