"Odbyło się bez presji czasowej". Wiśniewska ujawnia kulisy spotkania z Jourovą

"Odbyło się bez presji czasowej". Wiśniewska ujawnia kulisy spotkania z Jourovą

Dodano: 
Jadwiga Wiśniewska
Jadwiga WiśniewskaŹródło:PAP / Wiktor Dąbkowski
– To pani komisarz Vera Jourova wykazała inicjatywę. Rozmowa trwała około 40 minut. Jeśli komisarz prosi o spotkanie, to uważam, że jako poseł do PE powinnam się z spotkać i przedstawić w sposób klarowny polski punkt widzenia – mówi portalowi DoRzeczy.pl europosłanka PiS, Jadwiga Wiśniewska.

Wczoraj wrzuciła pani do sieci zdjęcie z komisarz Verą Jourovą, które wywołało niemałe poruszenie. Jak doszło do tego spotkania?

Jadwiga Wiśniewska: Po debacie w Parlamencie Europejskim poświęconej praworządności w Polsce, pani komisarz Jourova poprosiła o spotkanie. Spotkałyśmy się w moim gabinecie w Strasburgu. W kontekście burzliwej debaty dnia poprzedniego uznałam, że trzeba się spotkać. Jestem członkiem Komisji LIBE, której częstym gościem jest pani komisarz Jourova. Miałyśmy także okazję do kontaktu w poprzedniej kadencji PE w ramach Komisji ds. Kobiet i Równouprawnienia. Uważam, że zawsze warto rozmawiać. Spotkanie odbyło się bez presji czasowej i było szansą na przedstawienie naszych argumentów.

Czyli to nie pani była inspiratorką dyskusji?

To pani komisarz Jourova wykazała inicjatywę. Rozmowa trwała około 40 minut. Jeśli komisarz prosi o spotkanie, to uważam, że jako poseł do PE powinnam się z spotkać i przedstawić w sposób klarowny polski punkt widzenia.

Jednak, aby rozmawiać potrzeba chęci i dobrej woli.

Pani komisarz Vera Jourova taką wolę wyraziła. Przecież prośba o spotkanie zawsze jest wyrażaniem woli do rozmowy. Wychodzę z założenia, że jeżeli toczy się dyskusja, spór, to każda ze stron ma prawo do przedstawienia swoich argumentów. To rozmowa jest podstawą skutecznej komunikacji.

W jakiej atmosferze przebiegło spotkanie z panią komisarz?

Atmosfera dyskusji była dobra. W rzeczowy sposób wymieniałyśmy się argumentami na temat reform systemu sprawiedliwości w Polsce. Powiedziałam komisarz Jourovej, że nie możemy mówić o sprawiedliwej Polsce, bez właściwie funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości, kształtowanie którego jest wyłączną domeną państw członkowskich. Podkreśliłam również, że Konstytucja stanowi, że mamy prawo ustawami kształtować wymiar sprawiedliwości. Zwróciłam także uwagę na to, że o zgodności ustaw z Konstytucją decyduje Trybunał Konstytucyjny, a nie Sąd Najwyższy. Dyskusja na sali plenarnej odbywa się pod presją czasu i emocji politycznych. Wystąpienia są krótkie, czasem minutowe, a więc trudno przedstawić wszystkie istotne kwestie w danej sprawie.

Reformy sądownictwa budzą wiele emocji. Zarówno w Polsce, jak i w Parlamencie Europejskim. Może spotkanie z Verą Jourovą wyciszy nieco spór?

Chciałabym, żeby do tego się przyczyniło. Dyskusja na argumenty zawsze ma sens. Podgrzewanie sporu przez totalną opozycję i wynoszenie go na arenę międzynarodową nie służy polskiej racji stanu. Spotkania face to face, bez presji czasu pozwalają na rzetelne omówienie problemów. Mamy za sobą pierwszy krok. Myślę, że będzie ich więcej.

Czytaj też:
"Demonizować obraz Polski i utrwalać kłamstwa". Saryusz-Wolski o debacie w PE
Czytaj też:
Prof. Legutko dosadnie o debacie w PE: Furia polskiej opozycji dała popis

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także