WOJCIECH WYBRANOWSKI: Wygląda na to, że mamy impas – wybrano nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa, ale po tym, jak prof. Gersdorf zrezygnowała z funkcji przewodniczącej KRS, nie ma szans, by Rada szybko zaczęła funkcjonować.
ŁUKASZ PIEBIAK: Nie ma możliwości, by nie zafunkcjonowała. Bez Rady większość procesów kadrowych w wymiarze sprawiedliwości nie może być prowadzona, a są one niezbędne, gdyż niemalże codziennie sędziowie odchodzą w stan spoczynku i powstające braki trzeba uzupełniać, a w tym obszarze KRS ma wyłączność – nie da się powołać nowych sędziów czy awansować dotychczasowych bez decyzji Rady. Przedłużający się stan, w którym KRS nie funkcjonuje, to realne uderzenie nie w interesy ministra sprawiedliwości czy środowiska sędziowskiego, ale w obywateli. To powinno skłonić I prezesa SN do zwołania posiedzenia, i to niezwłocznie. Opinia publiczna poznała już projekt nowelizacji ustawy o KRS w tym zakresie. Jeżeli prezes sądu nie wykona swojego obowiązku do momentu wejścia w życie zmian w ustawie, to po ich wejściu posiedzenie KRS zwoła inny organ.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.