Zgodnie z aktualnymi przepisami, każda osoba przybywająca z 24 krajów świata, gdzie wykryto i udokumentowano nowe warianty koronawirusa, jest zobowiązana do poddania się dodatkowemu badaniu pod kątem mutacji koronawirusa. Takie badanie przeprowadzane są trzy dni po przybyciu do Japonii.
Jak podkreśla agencja Kyodo, przybysze z krajów, gdzie wykryto mutacje, poddawani są też skrupulatnej kontroli, jeśli chodzi o przestrzeganie 14-dniowej autokwarantanny, do której są zobowiązani prawem.
W planach rządu jest rozszerzenie obowiązku poddania się testom wykrywającym różne warianty koronawirusa dla wszystkich przyjezdnych – poinformował w niedzielę media minister zdrowia, pracy i opieki społecznej oraz ds. zmiany stylu pracy Norihisa Tamura.
W Japonii, gdzie dobowy przyrost zakażeń jest bliski poziomowi 1500 przypadków: 18 marca - 1473, 19 marca - 1516, a 20 marca - 1456 przypadków, trwają przygotowania do przełożonych o rok z powodu pandemii Igrzysk Olimpijskich, a premier Yoshihide Suga stara się ożywić trapioną kryzysem gospodarkę.
Stan wyjątkowy
W niedzielę w stolicy kraju, Tokio powinien zakończyć się stan wyjątkowy wprowadzony w styczniu na obszarze metropolitalnym oraz w trzech sąsiednich prefekturach, ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa. W czwartek rząd Japonii, uzasadniając tę decyzję spadkiem liczby wykrywanych zakażeń i poprawą sytuacji w szpitalach, ogłosił, że stan wyjątkowy nie będzie przedłużony i zakończy się zgodnie z planem. To ostatnie obszary kraju, na których obowiązywały zaostrzone przepisy.
W Japonii wciąż występują jednak obawy, że złagodzenie restrykcji doprowadzi do ponownego wzrostu liczby zakażeń, szczególnie, że w kraju rozpoczyna się sezon podziwiania kwiatów wiśni i uroczystości związanych z nowym rokiem szkolnym – pisze agencja Kyodo.
Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego liczby notowanych zakażeń zaczęły spadać, ale krzywa nowych infekcji nie obniżyła się do zera, a w niektórych prefekturach – w tym w Tokio – zaczęła niedawno ponownie rosnąć.
Czytaj też:
"Sytuacja jest bardzo poważna". Niedzielski: Mamy w ręku trzy narzędziaCzytaj też:
Niemcy uznały Polskę za kraj wysokiego ryzyka