Od czasu, kiedy pacjenci mogą przyjąć preparat Pfizera jako drugą dawkę, popyt na szczepienie AstraZenecą spadł praktycznie do zera, informuje dziennik „De Volkskrant”.
Zbędne szczepionki
Rzecznik Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (RIVM) poinformował gazetę, iż do tej pory 39 tys. szczepionek AstraZeneca zostało uznanych za „zbędne”. Jednocześnie według szacunków Holenderskiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych (NHG), w lodówkach lekarzy rodzinnych w całym kraju znajduje się od 100 do 200 tysięcy dawek preparatu, których data ważności wkrótce wygaśnie.
Głównym problemem jest fakt, iż lekarze otrzymali otwarte opakowania z preparatem, a zgodnie z przepisami szczepionki mogą być wysyłane do innych krajów jedynie w oryginalnych opakowaniach.
– Prawo stanowi, że leki, które zostały już dostarczone lekarzom dla ich pacjentów, nie mogą być przedmiotem obrotu – zaznacza także rzecznik ministerstwa zdrowia, cytowany przez „De Volkskrant”.
Ministerstwo planowało przekazać niewykorzystane dawki, będące w gestii lekarzy domowych, do Namibii, jednak ze względu na przepisy, nie będzie to możliwe. Natomiast do tego kraju trafi prawie 745 tys. szczepionej AstraZeneca, które znajdują się w magazynie i nie zostały rozprowadzone wśród lekarzy.
Problem w Berlinie
Problem z preparatami AstraZeneca pojawił się też w Niemczech. Tam z kolei prawie 100 tys. dawek szczepionki może zostać wyrzucone ze względu na upływający termin ważności. Sytuacja wywołała oburzenie niemieckich polityków specjalizujących się w tematach zdrowotnych.
Czytaj też:
Niemcy: 100 tys. szczepionek AstraZeneki może trafić na śmietnik