W opublikowanym w sobotę dokumencie TSJA z siedzibą w Grenadzie wskazał, że klienci, aby wejść do placówek gastronomicznych nie muszą posiadać ani paszportu Covid, ani innego dokumentu potwierdzającego, że nie są zainfekowani koronawirusem.
Dyskryminacja obywateli
Sędziowie wskazali, że utrzymywanie warunkowości wstępu do lokali na podstawie określonych dokumentów jest działaniem dyskryminującym obywateli.
Sprecyzowali, że domaganie się paszportów Covid od konsumentów nie jest działaniem “niezbędnym”, ale takim, które "ogranicza podstawowe prawa obywateli”.
Regiony wprowadzające obowiązek przedstawiania paszportu Covid, potwierdzającego pełny proces szczepień, twierdzą, że dokument ten służy zachowaniu bezpieczeństwa sanitarnego.
Dotychczas w 47-milionowej Hiszpanii co najmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło 70 proc. populacji. Rząd Pedro Sancheza twierdzi, że jeszcze w sierpniu podobny odsetek obywateli zakończy pełny proces szczepień.
W Polsce jak we Francji?
Dyskusja nad zasadnością wprowadzenia ograniczeń dla osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 wybuchła z wielką siłą po słowach Gowina na antenie Polsat News. – Jestem kategorycznym zwolennikiem rozwiązań francuskich – stwierdził przewodniczący Porozumienia.
O specjalne "przywileje" dla osób zaszczepionych był kilka dni temu w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany szef KPRM Michał Dworczyk.
– Nie używałbym określenia przywilej. No po prostu są pewne zasady wynikające z przesłanek epidemicznych. Możemy się liczyć z tym, że przepisy mające na celu zahamowanie pandemii, które byłyby wprowadzane w czasie czwartej fali, jeśli z taką będziemy musieli się zmierzyć w Polsce, a wszystko wskazuje na to, że właśnie tak będzie, będą uwzględniały fakt tego, czy ktoś przebył już chorobę, czy ktoś jest zaszczepiony bądź ma negatywny wynik testu przeciw COVID-19 – zapowiadał Dworczyk.
Czytaj też:
Segregacja szczepionkowa jak we Francji? Polacy powiedzieli, co o tym myśląCzytaj też:
Polowanie na antyszczepionkowe czarowniceCzytaj też:
Na trzech dawkach się nie skończy? Szwedzki profesor: Będzie potrzebnych pięć zastrzyków