Prof. Zajkowska: Będzie czwarta fala, ale nie grozi nam powtórka z wiosny

Prof. Zajkowska: Będzie czwarta fala, ale nie grozi nam powtórka z wiosny

Dodano: 
Napis COVID-19, zdjęcie ilustracyjne
Napis COVID-19, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Wspinamy się w kierunku czwartej fali zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, co widać po codziennych raportach – wskazuje prof. Joanna Zajkowska.

Lekarz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku udzieliła wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. Zaznaczyła, że Polsce nie grozi już jednak powtórka "dramatu" z wiosny.

– Wspinamy się w kierunku czwartej fali. Są powroty z wakacji i to często z krajów, które są tzw. hotspotami, w których jest duża transmisja. Nawet przy dobrym systemie nadzoru jakaś liczba zakażeń będzie przywleczona. Wszelkie przesłanki nakazują więc prognozować wzrosty. Do tego jesienią wrócimy do pomieszczeń. Będziemy też kaszleć i kichać z innych powodów. Dzieci wrócą do szkół, a one też mogą transmitować wirusa. Szczyt fali zbiegnie się więc ze znanym od lat szczytem infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych – powiedziała PAP ekspertka od chorób zakaźnych.

Prof. Zajkowska: Szczepienia plus ostrożność ważnym elementem

Przyznała, że szczepienia są bardzo ważnym elementem walki z epidemią. One plus ostrożność w kontaktach w zamkniętych pomieszczeniach znacząco poprawiają sytuację epidemiczną.

– To wszystko, co my możemy zrobić. (...) Nie spodziewam się jednak w Polsce powtórki sytuacji, powtórki dramatu z jesieni ubiegłego roku i wiosny. Jednak wrażliwość populacji na tego wirusa jest mniejsza. Wiele osób miało z nim już styczność. Do tego połowa obywateli się zaszczepiła, więc nacisk na ochronę zdrowia osób wymagających hospitalizacji po zakażeniu powinien być znacznie mniejszy – dodała.

Pytana o to, czy dobrym rozwiązaniem byłyby obowiązkowe szczepienia dla grup szczególnie narażonych na ciężki przebieg zakażenia przyznała, że jest za dobrowolnością decyzji.

– Dobrowolność nie oznacza jednak braku konsekwencji. Jeżeli ktoś odmawia szczepienia, to korzystając z wielu miejsc powinien okazywać negatywny wynik testu. To powinno dotyczyć np. odwiedzin bliskich w szpitalu. Świadomy i niezależny wybór - tak, narażanie innych - nie – podsumowała prof. Zajkowska.







Czytaj też:
Władze Nowego Jorku wprowadzają segregację sanitarną
Czytaj też:
Wielka Brytania: Najwyższa liczba zgonów podczas III fali pandemii

Czytaj także