Pediatra o szczepionkach: Jest olbrzymia dezinformacja i fałszywe wiadomości w internecie

Pediatra o szczepionkach: Jest olbrzymia dezinformacja i fałszywe wiadomości w internecie

Dodano: 
Szczepionka przeciwko COVID-19, zdjęcie ilustracyjne
Szczepionka przeciwko COVID-19, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Obraz Gerd Altmann z Pixabay
Wszystkie wyniki badań na obecność koronawirusa, jakie otrzymujemy u dzieci, to wariant Delta. Najmłodszych pacjentów przybywa – powiedziała specjalista chorób zakaźnych i pediatra dr Lidia Stopyra ze szpitala Żeromskiego w Krakowie.

Oddział Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w krakowskim szpitalu Żeromskiego dzieli się na dwie części - jedna jest przeznaczona dla dzieci z COVID, druga dla pacjentów z innymi infekcjami. W części covidowej są obecnie zajęte pojedyncze łóżka. Druga część jest pełna - są tu dzieci m.in. z powikłaniami pocovidowymi, ale i zapaleniami płuc wywołanymi przez inne patogeny, neuroinfekcjami, noworodki z zakażeniami wrodzonymi, dzieci z nieżytami jelitowymi, sepsą; u wielu z nich wykrywa się przeciwciał Sars-CoV-2, co oznacza, że przeszły już COVID.

– Dzieci z COVID wciąż jest niedużo, ale więcej niż tydzień czy dwa tygodnie temu. Widać wzrosty – powiedziała dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego.

Jak dodała, w ostatnim czasie wszystkie przypadki COVID u najmłodszych pacjentów tej placówki to wariant Delta koronawirusa. – Dzieci łagodniej przechodzą chorobę, ale zdarzają się poważniejsze przypadki wymagające hospitalizacji. Życiu dzieci, które są u nas aktualnie hospitalizowane, nie zagraża niebezpieczeństwo – podkreśliła lekarz.

W wakacje na dziecięcy oddział covidowy trafiają głównie nastolatki. Wśród pacjentów nie było dziecka zaszczepionego.

W związku z większą zakaźnością wariantu Delta szpital liczy się z większa liczbą przypadków w jesieni kiedy dzieci pójdą do szkoły. – Gotowi jesteśmy na to. Mamy już doświadczenie zdobyte w poprzednich falach epidemii – powiedziała dr Stopyra.

Nie można nikogo zmuszać do szczepienia

Poproszona o ocenę zachęt do szczepień najmłodszych zaznaczyła, że nie można nikogo zmuszać do przyjęcia preparatu przeciwko COVID-19, jednak warto szczepić dzieci. – Szczepionka chroni przed ciężkim przebiegiem oraz przed PIMS - rzadkim, ale ciężkim zespołem pocovidowym. Delta jest bardziej zakaźna, a zbliża się rok szkolny – mówiła pediatra dodając, że jeśli zakażenie pojawi się w szkole, to niezaszczepione dzieci będą poddane kwarantannie.

Jak zaznaczyła, zaszczepiły się już miliardy osób na świecie. – W Polsce szczepienia trwają od ośmiu miesięcy i z pełną odpowiedzialnością możemy już powiedzieć, że szczepionka jest bezpieczna – powiedziała i dodała: – Fatalnie, że jest olbrzymia dezinformacja i fałszywe wiadomości w internecie.

Pediatra zwróciła też uwagę, że poza pandemią "to właśnie z dziećmi mamy największe doświadczenie ze szczepieniami i wiemy, że dobrze je znoszą".

Z jej obserwacji wynika, że rodzice dzieci, które ciężko zachorowały na inne choroby zakaźne, żałowali że zwlekali ze szczepieniem.

Rosnące zainteresowanie szczepieniami

Według danych krakowskiego magistratu, w ostatnim miesiącu wzrosło zainteresowanie szczepieniami dzieci o ok. 10 proc. w stosunku do danych z początku lipca. Obecnie w Krakowie zaszczepionych jest 47 proc. osób w grupie 12-19 lat.

Zdaniem dr Stopyry teraz jest już trochę późno, bo rok szkolny rozpocznie się za niecałe dwa tygodnie, a aby uzyskać zadowalającą odporność po szczepieniu potrzeba co najmniej pięciu tygodni. – Ale trzeba się zaszczepić jak najszybciej – dodała pediatra.

Czytaj też:
Jasna deklaracja Czarnka: Nie będziemy dzielić dzieci na zaszczepione i niezaszczenione
Czytaj też:
Dr Afelt: Epidemia potrwa jeszcze 3-5 lat
Czytaj też:
Ponad 30 tys. zakażeń dziennie. Tak ma być u nas w listopadzie

Czytaj także