Jak wynika z notatki służbowej sporządzonej przez kierownika kieleckiego biura poselskiego Piotra Liroya-Marca z Kukiz'15, 3 listopada, około godziny 14:00, do biura weszło dwóch mężczyzn w cywilnych ubraniach, którzy podali się za policjantów. Zażądali oni informacji, czy "partia Kukiz" organizuje "wyjazd na jedenastego". Dopytywani, po co im taka wiedza, stwierdzili, że pytają we wszystkich biurach poselskich bo "Warszawa kazała".
Jak dodatkowo informuje kierownik biura Cezary Głuszek, policjanci na początku nie wylegitymowali się, nie podali również przyczyny najścia.
Wobec ujawnionych wydarzeń, poseł Liroy-Marzec wezwał szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka do udzielenia odpowiedzi na szereg pytań:
Czy policja prowadziła te czynności na polecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji? Jeżeli nie, kto wydał taki rozkaz? Czy nachodzenie biur posłów na Sejm Rzeczypospolitej odbyło się za wiedzą i zgodą Marszałka Sejmu?
- Podkreślam, że mamy do czynienia z pogwałceniem Konstytucji RP, szykanami wobec legalnie działających podmiotów politycznych i legalnej patriotycznej manifestacji. Żądam wyciągnięcia stanowczych konsekwencji wobec winnych. Nie wykluczam wniosku o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji - zaznaczył poseł Kukiz'15.
mp
dorzeczy.pl