Strach. Czego się boją? I dlaczego?

Strach. Czego się boją? I dlaczego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
– Odchodzącej władzy, której nie spaja żadna ideologia, pozostaje szaleńcza strategia – budowanie wspólnoty na lęku, choćby irracjonalnym – zauważa Rafał A. Ziemkiewicz na łamach najnowszego numeru tygodnika. –Propagandyści przegranego modelu Polski pomagdalenkowej – państwa jednej partii, jednej gazety i jednej elity monopolizującej wszelkie opiniotwórcze i decyzyjne stanowiska w podobny sposób jak za czasów PRL partyjna nomenklatura – wskazują, że wygrana PiS oznacza „państwo wyznaniowe”, „średniowiecze”, „faszyzm” etc. To poręczne okrzyki na wiec, ale mało poważne ­– podkreśla publicysta. – Nikt rozsądny nie uwierzy, by Prawo i Sprawiedliwość miało zamiar ograniczać wolności obywatelskie, nie mówiąc już o niemożliwości takich zmian w państwie mającym konstytucyjny porządek prawny, honorującym międzynarodowe konwencje i należącym do opartych na nich organizacji – zaznacza Ziemkiewicz w tekście „Anatomia Strachu”.

– Dlaczego część dziennikarzy i mediów nie może przeboleć zwycięstwa PiS w wyborach? – zastanawia się  Kamila Baranowska. Odpowiedź brzmi: ze strachu. Nie jest to jednak lęk o przyszłość Polski, lecz strach przed utratą posad i pieniędzy – zauważa publicystka. PiS jeszcze przed wyborami zapowiadał bowiem, że przyjrzy się np. sprawie przejęcia „Rzeczpospolitej” przez Grzegorza Hajdarowicza. Przykręcenia kurka z rządowymi pieniędzmi może się także obawiać wydawca „Gazety Wyborczej” (z raportu Parlamentarnego Zespoły ds. Obrony Wolności Słowa wynika bowiem, że w latach 2008–2013 wydatki resortów na ogłoszenia i komunikaty publikowane w „Gazecie Wyborczej” wyniosły blisko 7 mln zł, a „Wyborcza” w tym czasie dostała najwięcej pieniędzy spośród wszystkich dzienników). Zagrożony czuć się też może Tomasz Lis. Prezes TVP Janusz Daszczyński zapowiedział, że nie będzie przedłużał kontraktu z Lisem (w ten sam sposób zamierza postąpić z programem Jana Pospieszalskiego).

Ponadto w „Do Rzeczy”:

– Twarda linia, rząd bezpośrednio podporządkowany prezesowi partii, odważne posunięcia – tak zapowiada się polityka Prawa i Sprawiedliwości – prognozuje Piotr Gursztyn. W tekście „Rządowa układanka” zauważa on, że ryzykownym punktem układanki jest niedookreślona rola Beaty Szydło. - Czy posłowie i ministrowie nie zaczną jej lekceważyć? – pyta publicysta „Do Rzeczy”.

– Służby zaciekle walczą o zachowanie wpływów. Do tej pory używały polityków, mediów i ludzi, którzy mają dostęp do najważniejszych osób w kraju. Dlatego zmiany w nich muszą być wprowadzane zdecydowanie – stwierdza prof. Sławomir Cenckiewicz w artykule „Tajne służby zwalczają reformy”.
O służbach specjalnych pisze również Piotr Woyciechowski. Przechowywanie akt w „zbiorze zastrzeżonym” to ukrywanie informacji o operacjach i oficerach komunistycznej bezpieki przed społeczeństwem, nie przed służbami nieprzyjaznego nam państwa – zauważa.

– Czy Bond, James Bond, jest jeszcze Bondem? – zastanawia się z kolei Wiesław Chełminiak. Recenzent „Do Rzeczy” w tekście „Licencja na zarabianie” przekonuje, że James Bond się skończył. Trzeba więc poczekać,
aż objawi się w nowym wcieleniu.

– Nastolatki mają dziś tak rozregulowany sen jak kiedyś 70-latki, a co czwarty dorosły Polak cierpi już na przewlekłą bezsenność. Wszystko przez ekrany urządzeń elektronicznych – ostrzega Katarzyna Pinkosz. Tekst „Smartfon nie daje spać” to lektura obowiązkowa nie tylko dla nastolatków i ich rodziców, ale również dla wszystkich kawoszy czy miłośników wieczornego joggingu.

W najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy” także: Waldemar Łysiak czci Orlęta Lwowskie, Dariusz Malejonek opowiada o swojej drodze do Boga, a Jakub Kowalski przygląda się wojnom twitterowym.

Nowy numer „Do Rzeczy” w sprzedaży od poniedziałku, 9 listopada 2015. Tygodnik „Do Rzeczy” można też czytać w popularnej na całym świecie aplikacji Kiosk Google  Play (Google Newsstand), która umożliwia między innymi dodawanie własnych notatek do tekstów. Tygodnik „Do Rzeczy” jest również dostępny w wersji cyfrowej u dystrybutorów prasy elektronicznej, m.in. w Nexto (http://www.nexto.pl/e-prasa/tygodnik_do_rzeczy_p35465.xml?archival), e-Kiosk (http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=issue&id_issue=89576) oraz w aplikacji WPROST KIOSK odpowiednio dla:  
- systemu Android: (https://play.google.com/store/apps/details?id=com.paperlit.android.wprost)
- systemu iOS (https://itunes.apple.com/pl/app/wprost-kiosk/id459708380?mt=8).
„Do Rzeczy” jest również dostępny w wersji dźwiękowej w Audiotece.

Całość recenzji dostępna jest w 46/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także