W Wielki Piątek w Pruchniku (południowo-wschodnia Polska) odbył się "sąd nad Judaszem". Kukłę z pejsami, jarmułką i długim nosem włóczono po ulicach, bito kijami, a na końcu obcięto głowę, spalono i wrzucono do rzeki. W wydarzeniu uczestniczyły dzieci. Policja zabezpieczyła dowody związane z „sądem na Judaszu”, a sprawą zajmuje się też Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu.
Przywrócenie wielkanocnego zwyczaju z XVIII wieku wzbudziło wiele kontrowersji i głosów krytyki. Sprawą zajmuje się policja i Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu.
"Sprężyna jest już bardzo naciągnięta"
Światowy Kongres Żydów napisał w oświadczeniu, że powieszona i spalona podobizna Judasza "była wykonana w taki sposób, by wyglądać jak stereotypowe wyobrażenie Żyda". Wiceprezes WJC, Robert Singer, wyraził "niesmak i oburzenie" wobec "jawnie antysemickiej manifestacji".
Na te słowa zareagował Witold Gadowski.
"Na Sri Lance zamordowano wielu chrześcijan, a Światowy Kongres Żydów potępia spalenie kukły Judasza w Pruchniku. Sprężyna jest już bardzo naciągnięta" – napisał Gadowski na Twitterze.
Anonimowe ofiary
Dziennikarz w ten sposób nawiązał do niedawnych zamachów na Sri Lance, w których zginęło ponad 300 osób. Warte podkreślenia, jest, że wielu polityków z Barackiem Obamą na czele składając kondolencje starało się za wszelką cenę nie napisać, że ofiarami ataków padli chrześcijanie.
„Ataki na turystów i czcicieli Wielkanocy na Sri Lance są atakiem na ludzkość. W dzień poświęcony miłości, odkupieniu i odnowie modlimy się za ofiary i jesteśmy z ludem Sri Lanki” – napisał były prezydent USA Barack Obama.
Czytaj też:
Cejrowski: Lewactwo w USA wymyśliło nowe określenie na chrześcijan