Jak podaje agencja RT, na wschodnim wybrzeżu wyspy doszło do trzech eksplozji. Wybuchy są prawdopodobni związane z akcją służb, która poszukuje sprawców zamachów sprzed kilku dni.
Według relacji mediów, w mieści Kalmunei, policja i siły wojskowe przeprowadziły nalot na miejsce, gdzie mogły ukrywać się osoby związane z zamachami oraz gdzie produkowano materiały wybuchowe. W trakcie akcji służb doszło do trzech eksplozji, wcześniej miała miejsce strzelanina.
Zamachy na Sri Lance
Do przeprowadzenia zamachów z ubiegłego weekendu przyznało się Państwo Islamskie – podał "The Guardian". W wyniku zamachów zginęło około 321 osób, w tym 45 dzieci, a setki cały czas przebywają w szpitalach, walcząc o życie. Służby do tej pory zatrzymały już 40 osób powiązanych z atakami.
twitterCzytaj też:
Wiadomo, kto stał za zamachami na Sri Lance. "To był odwet za masakrę w Nowej Zelandii"Czytaj też:
Zamachy na Sri Lance. Zginęły dzieci duńskiego miliardera